Feeds:
Wpisy
Komentarze

Posts Tagged ‘Orzechy’

ciasto orzechowe20133

Proste i szybkie ucierane ciasto orzechowe. Zaskakuje wilgotnością, delikatnością i puszystością.

Przepis podpatrzony u Maggie na blogu „W pewnej kuchni na Wyspach”.

Ja oryginalny przepis wzbogaciłam o kakao i aromat migdałowy, a łyżeczka kawy nadała ciastu głęboko brązowy kolor 🙂

ciasto orzechowe20132

Składniki: (tortownica o średnicy 20 cm lub keksówka 10×30 cm)
200 g mielonych orzechów
5 jaj (osobno białka i żółtka)
150 g cukru brzozowego
100 g roztopionego masła*
1 łyżeczka zapachu migdałowego
1 czubata łyżka kakao
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej

*Uwaga: Następnym razem dodam mniej masła. Myślę, że 50-75 g zupełnie wystarczy. Ciasto będzie może mniej wilgotne, ale jednocześnie lżejsze 🙂
Dzisiejsze ciasto to alternatywa dla prezentowanego wcześniej biszkoptu orzechowego (składnik tortu). Tam nie ma w ogóle tłuszczu, jest za to bułka tarta. Jednocześnie tamto ciasto jest znacznie cięższe, bardziej zbite.

ciasto orzechowe20131

Wykonanie:
Piekarnik rozgrzać do 170-180 stopni. Keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia./Boki tortownicy posmarować margaryną i posypać tartymi orzechami, a dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia.

Białka ubić z połową cukru na sztywną pianę i odstawić.

Żółtka ubić z resztą cukru do białości. Dodać zapach migdałowy, kakao oraz kawę rozpuszczalną i wymieszać. Następnie dodać zmielone orzechy oraz rozpuszczone masło.

Na koniec partiami, na 2-3 razy, dodawać ubitą pianę z białek. Za każdym razem delikatnie wymieszać, a następnie całość przełożyć do przygotowanej formy.

Ciasto wstawić do gorącego piekarnika, na najniższy poziom i piec 50-60 minut. Przed wyjęciem sprawdzić patyczkiem czy ciasto jest upieczone. Wbity w ciasto patyczek po wyjęciu powinien być suchy.

Smacznego 🙂

ciasto orzechowe20134

Read Full Post »

rustykalne ciasto orzechowe20134

Bardzo smaczne jesienno-zimowe ciasto.
Żadnych wymyślnych składników, ani trudnych „procedur” dotyczących przygotowania.
Pokroić, odmierzyć, wymieszać, upiec i… zajadać z apetytem 🙂

Przepis wypatrzyłam na blogu Joli (przepis ze stycznia 2013), a oryginalnie pochodzi z bloga Bei. Obu Paniom dziękuję za polecenie tego przepisu 🙂

rustykalne ciasto orzechowe201310

Tym przepisem żegnam się z Wami moi Drodzy na trochę ponad tydzień. Jedziemy z Rodziną na zimowy odpoczynek.
Przez ten czas będę miała ograniczony dostęp do komputera i internetu, zatem proszę o Waszą wyrozumiałość. Nie na wszystkie pytania i komentarze będę mogła od razu odpowiedzieć 🙂
Pzdr
Aniado

rustykalne ciasto orzechowe20135

Składniki:
(tortownica o średnicy 22 cm)
175 g miękkiego masła
150 g cukru brzozowego
3 jajka
50 g mąki razowej pszennej/orkiszowej
50 g białej mąki pszennej (u mnie luksusowa)
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
¼ łyżeczki zmielonych goździków
100 g bardzo drobno zmielonych orzechów (u mnie włoskie)
2 średniej wielkości jabłka + 2 łyżki soku z cytryny
200 g mieszanki orzechów (użyłam orzechów włoskich, całych migdałów oraz migdałów pokrojonych w słupki)

wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową

dodatkowo:
masło do nasmarowania formy
papier do pieczenia do wyłożenia formy

rustykalne ciasto orzechowe20133

Wykonanie:
Piekarnik nagrzać do 180°C. Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, a boki posmarować cienko masłem.

Jabłka obrać i pokroić w średniej wielkości kostkę, skroipć sokiem z cytryny.
Orzechy (200 g) lekko zgrilować na suchej patelni, wystudzić i poszatkować (niezbyt drobno).
Oba rodzaje mąki wymieszać z proszkiem i przyprawami.

Masło utrzeć z cukrem i jednym jajkiem na jednolitą, puszystą masę (ok. 5 minut), a następnie – stale ucierając – dodawać po jednym jajku. Dodać mąkę z przyprawami i dokładnie wymieszać. Następnie dodać zmielone orzechy, połowę jabłek oraz połowę poszatkowanych orzechów i dokładnie wymieszać (nie miksować!).

Przełożyć masę do wyłożonej papierem i nasmarowanej foremki. Wierzch ciasta posypać pozostałą połową jabłek i orzechów, lekko „wgnieść” je w ciasto.

Piec około godzinę, następnie na kilka minut pozostawić w foremce, po czym wystudzić na kratce.

Całkowicie wystudzone ciasto można delikatnie oprószyć cukrem pudrem.

Smacznego 🙂

rustykalne ciasto orzechowe20137

Read Full Post »

ciasto pomarańczowo-migdałowe (1)

Mocno pomarańczowe w smaku, zapachu i kolorze!
Bez dodatku mąki i tłuszczu, a mimo to puszyste i wilgotne!
Tak samo dobre w dniu pieczenia jak i następnego dnia!

Mając do dyspozycji organiczne pomarańcze (zakupione dzięki Grupie Solidarnych Zakupów ChilliBite) czułam się wprost w obowiązku aby upiec to ciasto 🙂

Gorąco polecam wszystkim wielbicielom „pomarańczowych klimatów” 🙂

Ciasto tego typu piekłam po raz kolejny. Za pierwszym razem korzystałam z podpatrzonego w TV przepisu Nigeli Lawson na ciasto na bazie mandarynek, a tym razem oparłam się na przepisie opublikowanym w miesięczniku Moje Gotowanie (maj 2012), a pochodzącym oryginalnie z książki „Zapraszam do stołu. Kuchnia Jerzego Knappe”.

ciasto pomarańczowo-migdałowe (3)

Składniki: (tortownica o średnicy 21 cm; 12 porcji)
2 pomarańcze, koniecznie o cienkiej skórce
6 jajek (osobno białka i żółtka)
25 dag cukru brzozowego
30 dag mielonych migdałów
1 łyżeczka proszku do pieczenia

dodatkowo:
margaryna do nasmarowania boków formy
papier do pieczenia do wyłożenia dna tortownicy
2 łyżki mielonych migdałów do wysypania boków tortownicy

ciasto pomarańczowo-migdałowe (4)

Wykonanie:
Pomarańcze wyszorować dokładnie szczoteczką pod bieżącą wodą. Włożyć (całe owoce ze skórką!) do niedużego garnka i zalać zimną wodą. Gotować pod przykryciem około 15 minut od momentu zagotowania. Wodę wylać, a pomarańcze zalać ponownie zimną wodą i całą „operację” powtórzyć jeszcze raz. (Uwaga: Oryginalny przepis tego nie wymagał, ale skorzystałam tutaj z podpowiedzi mojej Mamy, która w ten sposób przygotowuje kandyzowane skórki pomarańczowe. Dzięki kilkukrotnemu gotowaniu skórki tracą większość goryczy.)

Pomarańcze po raz trzeci zalać zimną wodą, przykryć i zagotować. Gotować na małym ogniu przez 75-90 minut, do czasu aż będą miękkie. Wylać wodę, a pomarańcze odstawić do ostudzenia.

Piekarnik rozgrzać do 170 stopni. Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, a boki posmarować margaryną i obsypać mielonymi migdałami.

Wystudzone pomarańcze przekroić na ćwiartki, usunąć ewentualne pestki i dokładnie zmiksować (całe owoce wraz ze skórką!).

Cukier brzozowy podzielić na w miarę równe dwie części.
Jedną część ubić z białkami na sztywną pianę i odstawić.
Drugą część cukru dodać do żółtek i ubić na jasny krem. Dodać zmiksowane pomarańcze, proszek do pieczenia oraz mielone migdały. Dokładnie wymieszać. Na koniec dodać partiami ubitą pianę z białek i cukru. Wymieszać.

Ciasto przełożyć do przygotowanej tortownicy, wyrównać wierzch. Wstawić na najniższą półkę do gorącego piekarnika i piec 70-85 minut, do czasu aż wbity w środek ciasta patyczek po wyjęciu będzie suchy. Gdyby ciasto, w trakcie pieczenia, zbyt mocno się rumieniło, przykryć je arkuszem papieru do pieczenia.

Upieczone ciasto wyjąć z piekarnika i pozostawić w formie do całkowitego wystygnięcia.

Uwaga:
Ciasto w czasie pieczenia w zasadzie w ogóle nie rośnie. Po wyjęciu może nawet delikatnie opaść.

Gotowe ciasto można udekorować ulubionym kremem i świeżymi pomarańczami. Ja, ze względów dietetycznych, oprószyłam je jedynie odrobiną cukru pudru, tworząc za pomocą szablonu, kwiatowy wzorek na górze ciasta. Niestety nie widać tego na zdjęciach, które były robione nazajutrz po rodzinnym przyjęciu 😉

Smacznego :)

ciasto pomarańczowo-migdałowe (2)

Read Full Post »

morelowa przekąska (4)

Moi Drodzy,
Życząc Wam szampańskiej zabawy w Sylwestrową Noc
zapraszam po ostatni w tym roku przepis-pomysł 🙂
Do zobaczenia w przyszłym roku!
Pzdr Aniado

„Finger food” to małe przekąski, które zjada się rękami, bez użycia sztućców ani talerzy.
Do takich na pewno można zaliczyć proponowane przeze mnie dzisiaj morele 🙂

Błyskawicznie, smacznie, kolorowo i lekko!

Podpatrzone gdzieś w sieci… Wybaczcie, ale nie pamiętam gdzie 😉

morelowa przekąska (5)

Składniki:
suszone morele
ulubiony twarożek (u mnie kozi, ale może być każdy inny typu Philadelphia)
migdały i/lub orzechy (laskowe, włoskie, pistacjowe, pekan, nerkowce…)
syrop z agawy (ewentualnie klonowy lub miód) – do pokropienia

Wykonanie:
Orzechy/migdały uprażyć na suchej patelni aż staną się chrupiące i delikatnie się przyrumienią.

Na morele nakładać po łyżeczce twarożku, każdą ozdobić orzechem/migdałem i skropić syropem z agawy.

Smacznego 🙂

morelowa przekąska (1)

Takie morele mogą stanowić część lub uzupełniać deskę serów
deska serów

albo towarzyszyć Pingwinom 😉
pingwiny z oliwek

Read Full Post »

Przyznaję, że nie jestem miłośniczką tortów… ale orzechowy to zupełnie inna historia!

Dzisiaj chciałabym Wam zaproponować przepyszny tort składający się z wilgotnego, moooocno orzechowego ciasta i lekkiego, puszystego kremu z mascarpone i gorzkiej czekolady.

Idealna propozycja na szczególne okazje! Urodziny, Święta, Rocznice… 🙂

Biszkopt orzechowy upiekłam na podstawie przepisu z książki „Kuchnia polska. Przepisy dawne i nowe” (wydawnictwo Diogenes). Krem powstał… ad hoc 🙂

Składniki: (12-16 porcji, tortownica o średnicy 23 cm)

Do „zbudowania” tortu będą potrzebne 2 biszkopty orzechowe.
Biszkopty orzechowe należy upiec dzień wcześniej.

Proporcje na 1 biszkopt orzechowy:
200 g mielonych orzechów (u mnie jeden z orzechów włoskich, a drugi z laskowych)
150 g cukru brzozowego
5 średnich jaj (osobno białka i żółtka)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka bułki tartej
szczypta soli

dodatkowo:
margaryna do wysmarowania formy
bułka tarta do wysypania formy
papier do pieczenia
kilka całych orzechów do dekoracji

Poncz do nasączenia biszkoptów:
2/3 szklanki słabej kawy (u mnie espresso + 1/2 szklanki wody)
3-5 łyżek rumu (koniaku/wódki)

Krem: (proporcje na cały tort, składający się z 2 biszkoptów orzechowych)
500 g sera mascarpone
2-3 łyżki likieru kawowego Kahlua (może też być inny likier kawowy/czekoladowy)
100 g gorzkiej czekolady (u mnie 61% kakao)
4 łyżki mleka 2 %

Wykonanie:
Piekarnik rozgrzać do 190 stopni. Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, a boki posmarować margaryną i obsypać bułką tartą.

Białka oddzielić od żółtek i ubić z dodatkiem szczypty soli na sztywną pianę. Odstawić.

Żółtka utrzeć z cukrem do białości. Dodać zmielone orzechy, bułkę tartą oraz proszek do pieczenia i dokładnie wymieszać. (Uwaga: Masa będzie bardzo gęsta.)

Do masy orzechowej dodawać partiami (po 1/3) ubitą pianę z białek i za każdym razem delikatnie wymieszać aż do połączenia składników. (Uwaga: Dzięki stopniowemu dodawaniu piany, masa orzechowa robi się lżejsza i biszkopt lepiej wyrośnie.)

Ciasto przelać do przygotowanej tortownicy. Piec 35-40 minut w temperaturze 190 stopni. Przed wyjęciem sprawdzić czy ciasto jest upieczone (wbity w ciasto patyczek po wyjęciu powinien być suchy).

Upiec drugi biszkopt tą samą metodą. Oba przykryć i odstawić do następnego dnia.

Przygotować krem. Czekoladę połamać na kawałki i zalać gorącym mlekiem. Po chwili dokładnie rozmieszać, aż do powstania jednolitego kremu. (Uwaga: Powinien on mieć konsystencję bardzo gęstej śmietany). Odstawić aby czekolada przestygła.
Mascarpone ubić z dodatkiem likieru kawowego. Ubijając stopniowo dodawać letnią roztopiona czekoladę.

Zbudować tort. Każdy biszkopt przekroić na 2 krążki. Kolejne „piętra” tortu nasączać ponczem i smarować z obu stron kremem. Resztą kremu wygładzić wierzch i boki tortu. Udekorować orzechami. Gotowy tort trzymać w lodówce do momentu podania.

Uwaga: Ja „budowałam” tort bezpośrednio na paterze. Jej brzegi zabezpieczyłam kawałkami folii aluminiowej dzięki temu, po udekorowaniu wystarczyło tylko wysunąć te kawałki i tort stał już na czystej paterze, gotowy do podania 🙂

Smacznego 🙂

A oto ten tort w wykonaniu Czytelniczki LS 🙂

Read Full Post »

ORZECHOWE RACUSZKI

Wakacyjnych wspomnień cd…

Słodkie śniadanie dla wszystkich wielbicieli orzechowych smaczków 🙂

Racuszki smakują najlepiej podane z serkiem wiejskim (takim „granulowanym”) oraz polane syropem z agawy (ewentualnie klonowym).

Mniam 🙂


Składniki:
(około 25 sztuk)
2 jaja (osobno białka i żółtka!)
125 ml maślanki
100 g drobno mielonych orzechów lub migdałów
175 g mąki pszennej (u mnie luksusowa 550)
200-250 ml mleka
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
25-30 orzechów pekan
szczypta soli
1-2 łyżki oliwy do smażenia

Wykonanie:
Oddzielić białka od żółtek i ubić na sztywno z dodatkiem szczypty soli. Odstawić.

Żółtka wymieszać z maślanką i połową mleka. Wsypać mąkę, proszek do pieczenia i mielone/tarte orzechy. Miksować dodając tyle mleka aby uzyskać konsystencję gęstej śmietany. Wymieszać delikatnie z ubitą wcześniej pianą.

Dużą patelnię (najlepiej z nieprzywierającą powłoką) rozgrzać i posmarować cienko oliwą. Na dnie, w sporych odstępach kłaść po 4-5 orzechów pekan, a następnie na każdym kłaść duży „kleks” ciasta. Racuszki smażyć na średnim ogniu pod przykryciem. W połowie smażenia obracać na drugą stronę.

Orzechowe racuszki najlepiej smakują podane z serkiem wiejskim („granulowanym”) oraz polane syropem z agawy (lub ewentualnie klonowym).

Smacznego 🙂

Read Full Post »

Prosta, szybka i idealna na zimę wersja sałatki śniadaniowej!

Mieszanka sałat z dodatkiem sera pleśniowego, orzechów i… gorącej smażonej wędzonki 🙂

Składniki:
(2 porcje)
mieszanka sałat (u mnie rukola i karbowana)
1 czerwona cykoria
1/2 szklanki orzechów włoskich
1/2 szklanki pokruszonego sera pleśniowego (u mnie gorgonzola)
10 plasterków polędwicy łososiowej*

*Uwaga: Do tej sałatki można także wykorzystać okrawki z różnych wędlin. Korzyść będzie podwójna: smaczna sałatka i „nic się nie zmarnuje” 😉

oliwa
ocet balsamiczny
pieprz

Wykonanie:
Cykorię przekroić na ćwiartki, wykroić głąb i pociąć na mniejsze kawałki. Liście sałaty umyć, porwać na drobne kawałki i wymieszać z cykorią. Rozdzielić na dwa talerze.

Na sałacie rozrzucić grubo posiekane orzechy i pokruszony ser pleśniowy.

Na patelni rozgrzać 1-2 łyżki oliwy. Wrzucić drobno posiekaną polędwicę łososiową i smażyć na średnim ogniu, aż utworzą się skwarki.

Gorące skwarki zdjąć z patelni i przełożyć na chwilę na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym (aby wchłonął tłuszcz), a następnie posypać nimi obficie obie sałatki.

Przed podaniem każdą sałatkę oprószyć pieprzem i skropić oliwą oraz octem.

Smacznego 🙂

ROK TEMU NA BLOGU
Imprezowe koreczki na gorąco

„Gniazdka szczęśliwej kaczki” 😉

Smakowite kotlety mielone z kaszą gryczaną i sosem grzybowym

Na deser tarta z jabłkami i mascarpone

Read Full Post »

BATONIKI AMARANTUSOWE

Smaczna i zdrowa alternatywa dla „sklepowych” batoników.
Idealne jako przegryzka w momentach gdy dopada głód lub zamiast podwieczorku 🙂

Przepis wypatrzony na blogu Ekoquchnia, a oryginalnie pochodzi z bloga Trufla.

Uwaga:)
Batoniki są bardzo „elastyczne” jeśli chodzi o składniki.
Orzechy, ziarna i bakalie można dobrać według własnego uznania.
Moje poprzedniczki używały: rodzynek, suszonej porzeczki, suszonych moreli, śliwek, wiórek kokosowych, sezamu, orzechów laskowych… Pełna dowolność.
Ja tym razem zastosowałam się do proporcji podanych przez Patrycję (blog Trufla) tj. 50 g bakalii + 200 g orzechów i ziaren. Następnym razem zwiększę ilość bakalii kosztem orzechów (tj. 100 g bakalii + 150 g orzechów i ziaren).

AMARANTUS – tutaj pisałam o tym więcej.
Na „fali” zauroczenia amarantusem kupiłam kiedyś nie tylko surowe „ziarno” ale także poping, czyli ziarno ekspandowane (taką amarantusową wersję dmuchanego ryżu 😉 ).
Dopiero jednak teraz udało mi się znaleźć przepis, w którym warto go wykorzystać 🙂

Składniki: (około 24 szt 7x4x1,5 cm))
80g mąki orkiszowej lub pszennej (razowej lub graham)
1/2 łyżeczki sody
100g poppingu z amarantusa
100g pestek słonecznika*
50g orzeszków piniowych*
50g suszonej żurawiny*
50g migdałów w słupkach*
50g płatków owsianych
80g roztopionego masła
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
100 g jasnego syropu z agawy
1 duże białko
odrobinka soli morskiej, na czubku noża

*Uwaga: Więcej o ilości i rodzaju używanych do batoników bakalii i orzechów pisałam powyżej w Uwagach.

Wykonanie:
Piec nagrzać do 165-170 C.
W dużej misce wymieszać wszystkie sypkie składniki.
Do rozpuszczonego masła dodać syrop z agawy, ekstrakt z wanilii i wymieszać. Wlać do sypkich składników i dokładnie wymieszać. Na koniec dodać białko i także wymieszać.

Formę o wymiarach 23×33 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Nałożyć masę na batoniki, dokładnie ugnieść i wyrównać powierzchnię. (Uwaga: Ja ugniotłam masę zbyt lekko i po upieczeniu batoniki trochę się kruszyły…)

Wstawić do piekarnika. Piec 25-30 minut aż do lekkiego przyrumienienia. Pozostawić w foremce do przestudzenia, kroić w dowolne kawałki.
Przechowywać w słoju lub blaszanej puszce.

Smacznego 🙂

Read Full Post »

Ten genialnie prosty wynalazek zawdzięczamy Francuzom, którzy swoje znakomite sery podają zamiast deseru lub też pomiędzy daniem głównym a deserem. Okazuje się, że ta kolejność wcale nie jest przypadkowa. Sery neutralizują bowiem pokarmy o kwaśnym odczynie (do takich zaliczane są potrawy mięsne), oczyszczają też zęby i kubki smakowe, przygotowując nas na odbiór zupełnie innych wrażeń smakowych.

Deskę serów można także polecić jako wykwintną przekąskę do wina, wytrawnych koktajli albo „małe co nie co” na kameralne spotkanie z Przyjaciółmi.

Sery możemy podać na drewnianej desce, szklanej tacy, porcelanowej paterze… uzupełnione różnymi dodatkami, od bakalii na wędlinach kończąc.

Komponując deskę serów warto zadbać aby znalazły się tam 3-5 gatunków serów, różniących się między sobą twardością, ostrością/intensywnością smaku i rodzajem mleka z jakiego zostały zrobione:

Ser twardy – zwany serem żółtym, np. łagodny w smaku ser edamski, gouda czy ostrzejszy tylżycki, morski, cheddar, można także położyć oscypek lub parmezan.

Ser świeży – np. kozi (w postaci roladki lub stożka), kuleczki mozzarelli, albo piramidka z ricotty.

– Ser pleśniowy – ser z przerostem pleśni białej (camembert, brie) lub niebieskiej (roquefort, lazur, rokpol, dor blue, gorgonzola). W zależności od stopnia dojrzałości mogą one być delikatne lub intensywne w smaku. Mogą także zawierać dodatki smakowe np. pieprz, orzechy, żurawinę…

Sery mogą być podane w całości wraz z odpowiednim nożem do krojenia, albo od razu pokrojone w kawałki (plastry, kliny, słupki) wraz z wykałaczkami aby było je wygodnie nakładać.

Na desce serów dla urozmaicenia można podać także:

Bakalie: suszone śliwki, morele, jabłka, żurawinę, rodzynki…

Orzechy: włoskie, laskowe, pekan, nerkowce, migdały, pestki dyni…

Owoce: winogrona, mandarynki, jabłka, gruszki…

Warzywa: suszone pomidory, czarne i zielone oliwki, świeżą marchewkę, ogórka, kalarepkę…

Wędliny: zwiniętą w ruloniki szynkę parmeńską, polędwicę łososiową lub pokrojone na kawałki kabanosy…

Deskę serów warto przygotować sobie w miarę możliwości wcześniej, okryć szczelnie folią przezroczystą (aby sery nie obsychały) i przechowywać w chłodnym miejscu (najlepiej w lodówce). Wyjąć na godzinę przed podaniem, aby sery podane Gościom miały temperaturę pokojową (wtedy są najsmaczniejsze).

Deskę serów można potraktować „na poważnie” albo… z przymrużeniem oka 😉


Pzdr i życzę smacznych i wesołych zabaw karnawałowych 🙂
Aniado

Read Full Post »

Wspaniałe, chrupiące, delikatnie słodkie płatki owsiane z dodatkiem orzechów oraz ziaren słonecznika, dyni i sezamu to smakowity dodatek do jogurtu. Idealne na drugie śniadanie (jako alternatywa dla sałatki owocowej) 🙂

Przedstawiam Wam przepyszną granolę, przygotowaną na podstawie przepisu zamieszczonego przez Ninę na jej blogu.

Granola , czyli „mieszanina płatków zbożowych, rodzynek, orzechów, suszonych owoców i cukru (lub miodu), pieczona do chrupkości”, już z założenia jest daniem bogatym w błonnik i bardzo zdrowym, ale wersja, którą proponuje Nina jest „jeszcze zdrowsza”! Jest tak dzięki wykorzystaniu soku jabłkowego, którym nasącza się płatki owsiane przed pieczeniem, co w dużej mierze ogranicza ilość oliwy i substancji słodzących potrzebnych do przyrządzenia granoli.

Uwaga:)
ZMIANA W HARMONOGRAMIE DIETY
Po ponad 2 latach stosowania diety, „odważyliśmy” się z Mężem wprowadzić małe zmiany w jego codziennym harmonogramie posiłków.

W miejsce sałatki owocowej z jogurtem i płatkami owsianymi – wprowadziliśmy granolę (2-4 łyżki) z jogurtem naturalnym.

Druga zmiana podyktowana była „potrzebą chwili” (a może „zmianą pory roku na chłodniejszą…”).
Mąż skarżył się, że wracając wieczorem do domu jest ogromnie głodny i w związku z tym zjada na kolację więcej niż powinien… Teraz jadąc do domu zjada jabłko/gruszkę, które częściowo hamują poczucie głodu… i kolacja w „dozwolonej” przez dietetyka ilości jest znów wystarczająca 😉

Składniki:
2 łyżki łagodnej oliwy
150ml soku jabłkowego bez cukru (najlepiej świeżo wyciskanego)
1 ½ łyżki soku z cytryny
4 łyżki syropu z agawy (lub cukru brzozowego/fruktozy)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
450g płatków owsianych górskich (nie błyskawicznych!)

dodatkowo 1-2 szklanki mieszanki:
– ziaren (sezam, słonecznik, dynia)
– orzechów (włoskie, piniowe, pekan…)
– migdałów (w płatkach, słupkach, drobno posiekane…)
– bakalii (suszona żurawina, rodzynki, pokrojone suszone morele…)
– wiórków kokosowych.

U mnie:
2 łyżki ziaren sezamu
2 łyżki pestek dyni
2 łyżki pestek słonecznika
1/3 szklanki grubo posiekanych orzechów pekan
1/2 szklanki posiekanych drobno migdałów

Wykonanie:
Rozgrzać piekarnik do 160°C/z termoobiegiem 140°C/gazowy 3.

2 blachy z piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia i lekko natłuścić.

Oliwę, sok jabłkowy, syrop z agawy, esencję waniliową i szczyptę soli podgrzać, aż do dokładnego połączenia się składników. Dodać sok z cytryny.

Do dużej miski wsypać wszystkie pozostałe składniki oprócz bakalii. Przemieszać, wlać ciepły płyn jabłkowy. Dokładnie wymieszać, tak by pokryte zostały wszystkie płatki owsiane.

Przełożyć na blachy do pieczenia, wyrównać łyżką i wstawić do piekarnika. Mieszać co 10 minut, w połowie pieczenia zamienić miejscami blachy.

Piec 45-60 minut aż do czasu wysuszenia i zrumienienia płatków. Podczas ostatnich 10 minut pieczenia można podpiec bakalie (Uwaga: Ja nie dodawałam w ogóle).

Studzić w uchylonym piekarniku. Można przechowywać wiele dni w zakręcanym słoiku.

Podawać z jogurtem naturalnym (i ewentualnie owocami sezonowymi).

Smacznego 🙂

Read Full Post »

Older Posts »