Przepyszne roladki z kurczaka nadziewane ricottą i pesto!
Dzięki „osłonce” z szynki parmeńskiej są soczyste i urodziwe 🙂
Gorąco polecam 🙂
Uwaga:)
Jest to mój kolejny pomysł na mięso pieczone z „szynkową otoczką”. Dzięki tej metodzie przygotowania mięso jest soczyste i wygląda naprawdę apetycznie.
Rolada z indyka ze szpinakiem i suszonymi pomidorami
Jednocześnie baaardzo Wam polecam połączenie drobiu, twarożku i pesto. Wielce udany kulinarny tercet 🙂
Składniki: (2 sztuki)
2 filety z piersi kurczaka
4 plastry szynki parmeńskiej (lub innej podobnej)
125 g twarożku ricotta
1 ząbek czosnku
1-2 gałązki świeżego tymianku
2 łyżki pesto (przepis tutaj)
2 łyżki gęstego pesto (przepis poniżej)
oliwa
sól i pieprz
Sos pesto:
garść świeżej bazylii
2 duże ząbki czosnku
2 łyżki orzeszków piniowych
2 łyżki tartego parmezanu
3 łyżki oliwy z oliwek
sól i pieprz
Uwaga:)
Aktualizacja przepisu!
Problem „wypływającego” z roladek farszu
W związku z uwagę jednej z Czytelniczek, przeanalizowałam jeszcze raz przepis i wprowadziłam w nim ważną korektę. Wszystkich, którzy mieli problemy z tym przepisem baaardzo serdecznie przepraszam!
Korekta polega na zmianie proporcji składników w sosie pesto, a głównie zmniejszeniu zasadniczo ilości oliwy, która może powodować, że farsz jest zbyt rzadki…
Uwaga: Jeszcze jedna aktualizacja przepisu 🙂
Roladki najlepiej jest nadziewać takim samym farszem jak pieczarki z tego przepisu. Problem z „wypływającym” farszem znika zupełnie 🙂
Wykonanie:
Przygotować farsz. Twarożek ricotta wymieszać z pesto. Doprawić do smaku solą, pieprzem i przeciśniętym ząbkiem czosnku.
Filety rozbić tłuczkiem na cienkie kotlety. (Uwaga! Mięsa nie solić, ponieważ szynka jest wystarczająco słona!) Na desce do krojenie ułożyć dwa plastry szynki tak aby na siebie zachodziły. Na każdy położyć rozbity filet z kurczaka, posmarować połową ricotty i zrolować. Gotowe roladki posmarować oliwą i ułożyć w naczyniu żaroodpornym. Na wierzch położyć gałązki tymianku.
Piec 30 minut w temperaturze 200 stopni C. Podawać od razu.
Smacznego 🙂
wow, wyglądają rewelacyjnie. przepis koniecznie do wypróbowania:)
Pyszne roladki Aniu. Wpraszam sie na obiad :))
Usciski.
cudne!!!
Reblogged this on yellow pinto and commented:
Przetestowalem i niech cie diabli pycha
Jak tylko zobaczyłąm je na FB to musiałąm ślinkę przełykać:) Te roladki to poezja zarówno smakowo, jak i wizualnie:) pozdrawiam
Aniu uwielbiam Twoje połączenia. Piękne wygląda, na pewno świetnie smakuje i cudownie pachnie 🙂
Aniu,
gdzie kupujesz drób? Bo generalnie w naszym kraju to najbadziej ‚schemizowany’ radzaj mięsa 😦
Pozdrawiam 🙂
Adria,
Niestety masz rację 😦
Jako mieszczuch najczęściej kupuję drób w supermarkecie (Selgros, Auchan lub Piotr i Paweł). Staram się wybierać kurczaki hodowane na naturalnych paszach („muszę” ufać producentom, że to co napisali na opakowaniu jest prawdą…) Jestem ponadto w tej dobrej sytuacji, że od czasu do czasu dostaję w prezencie drób z prywatnego gospodarstwa (w tym przypadku, na 100% karmiony naturalnie!) 🙂
Pzdr serdecznie
Aniado
Aniu,
ja nie mam takiego, nawet incydentalnego, źródła drobiu eko, jak Ty dlatego ograniczyłam mocno drób, także w związku z jego nikłymi wartościami odżywczymi w kontekście żelaza. Chciałam związku z tym także spytać – jeśli uznasz to pytanie za niestosowne, z góry przepraszam – czy Twój mąż robi kontrolne badania krwi co jakiś czas?
Pozdrawiam słonecznie 🙂
Adria,
Mąż robi regularne badania (wymagania dietetyka i zakładu pracy) i odkąd stosuje dietę wyniki uległy poprawie. Chodzi mi głównie o poziom cholesterolu, bowiem z innymi wskaźnikami nie było dotąd problemu.
Również dzięki diecie i spadkowi wagi mógł zasadniczo zmniejszyć ilość leków na nadciśnienie.
Pzdr Aniado
Aniu,
roladki robią wrażenie. niesamowicie prezentują się po upieczeniu. rewelacja! a połączenie drobiowego mięsa, serka i zielonego pesto mnie zaciekawiło! bardzo!
Jestem apsolutną fanką zawijania mięsa w szynkę, a Twój pomysł na farsz bardzo mi się podoba.
Mnie to danie wyszło smakowo ekstra, ale niestety nadzienie wypłynęło z roladek i stanowiło coś na kształt sosiku. Może ricotta powinna trochę odcieknąć?
Marta, witaj!
Ricotta, której ja używałam była bardzo zwarta. Po wyjęciu z pudełeczka „nie straciła” kształtu stożka…
Prawdopodobnie było więc tak jak piszesz, że problem leżał w zbyt rzadkim twarożku…
Postaram się zaraz dopisać w przepisie notatkę na ten temat, aby inni Czytelnicy mogli dzięki temu uniknąć podobnych problemów…
Bardzo Ci dziękuję za tę uwagę i mam nadzieję, że nie zniechęci Cię to do testowania innych przepisów 🙂
Pzdr Aniado
Marta,
Przeanalizowałam jeszcze raz przepis, bo przyznaję, że Twoja uwaga nie dawała mi spokoju…
Dopatrzyłam się jeszcze jednego, potencjalnego źródła problemu – za rzadki sos pesto. Przepis już poprawiony…
Bardzo Cię przepraszam za kłopoty…
Pzdr Aniado
Dzięki za porady. Co do samej potrawy – to smakowo było naprawdę super, tylko, że nie wyglądało tak ładnie, jak na Twoich zdjęciach.
Masz rację, że pesto trzeba kupić jak najgęstsze, ale jak tu sprawdzić konsystencję ricotty? Masz Aniu jakiś pomysł ? Pozdrawiam serdecznie
Gorąco polecam robienie własnego pesto. Przechowuje się rewelacyjnie w lodówce, można jego konsystencję zagęścić wedle potrzeb. Pesto nie musi zawierać koniecznie orzeszków piniowych – Tessa Capponi Borawska pisze w swojej książce „Moja kuchnia pachnąca bazylią” że w zimowej Polsce lat 80 robiła je z zielonej pietruszki i orzechów włoskich 🙂
Wyglądają obłędnie. Mój Połówek uwielbia takie obiadki;)
Aniu, cytuję Hubcia: „Mama, zrób to jeszcze! Jak zrobię konkurs jedzenia, to zrób to! Zajmuje pierwsze miejsce!!!” (JUŻ???? 😉 ) 😀 To tyle tytułem komentarza 😀
Asztura,
Gorące pozdrowienia dla Hubcia! 🙂
Aniado
Co to za ładna czcionka w podpisach zdjęć? 🙂
Niestety nie pamiętam…