Współcześnie zupę solankę można spotkać w trzech odmianach: rybnej, mięsnej i warzywnej.
Poprzednio proponowałam Wam zupę gotowaną na rybnym wywarze, a dzisiaj kolej na solankę mięsną z dodatkiem wędlin.
Pyszna, pożywna i bardzo ciekawa w smaku.
Gorąco polecam 🙂
Na podstawie przepisu z miesięcznika Kuchnia (01/2009).
Składniki: (6-8 porcji)
10-15 dag wieprzowiny (łopatka lub karkówka)
10-15 dag wołowiny (np. z udźca)
5 dag wędliny (najlepiej kilka rodzajów)
2 średnie cebule
10 dag koncentratu pomidorowego
5-6 ząbków czosnku
50 ml wytrawnego białego wina
3 duże kiszone ogórki (warto także mieć do doprawienia 1 szklankę kwasu z kiszenia ogórków)
oliwa
sól i pieprz
do podania:
1 cytryna – po jednym plasterku do każdej porcji
20 oliwek pokrojonych na plasterki; można je dodać do zupy w trakcie gotowania lub nakładać do talerzy tuż przed podaniem
1-2 łyżki posiekanej natki pietruszki
Wykonanie:
Uwaga: Zupę gotuje się etapami, co jakiś czas dodając kolejne składniki. Niektóre z nich trzeba najpierw obsmażyć na patelni!
Mięso pokroić w wąskie paseczki i obsmażyć na oliwie. Osobno podsmażyć posiekaną cebulę oraz pokrojoną w paseczki wędlinę. Mięso, wędlinę i cebulę włożyć do garnka i zalać 6 szklankami zimnej wody. Gotować 20 minut.
Na patelni rozgrzać 2 łyżki oliwy, dodać koncentrat pomidorowy i przeciśnięty czosnek. Smażyć 4-5 minut. Dodać do zupy i gotować 15 minut.
Ogórki obrać i pokroić na cienkie paseczki. Obsmażyć na 2 łyżkach oliwy, następnie podlać 2-4 łyżkami wody i dusić pod przykryciem aż będą miękkie (10-15 minut). Dodać do zupy.
Całość doprawić do smaku solą, pieprzem i ewentualnie kwasem z ogórków. (Zupa powinna mieć zdecydowanie kwaśny smak, tak jak nasza ogórkowa.) Gotować 5-10 minut.
Do talerzy włożyć po plasterku cytryny oraz kilka posiekanych oliwek, zalać gorącą zupą i posypać natką pietruszki.
Smacznego 🙂
ROK TEMU NA BLOGU
Strasznie mnie ta zupa intryguje, nigdy jeszcze jej nie próbowałam. Chyba najwyższy czas 🙂
Ciekawa jestem smaku takiej zupy ….tak ciekawa, ze chyba ją sobie ugotuję:)
Byłam ostatnio w rosyjskiej restauracji i długo zastanawiałam się nad tą zupą 🙂 Nie zamówiłam jej wtedy, ale muszę nadrobić przygotowując sama 🙂 Serdecznie pozdrawiam Aniu!
Zapalenie ucha przykuło mnie do łóżka i mam mocne postanowienie żeby z niego nie wychodzić przynajmniej przez 24 godziny. No ale taka zupka na pewno postawi mnie na nogi szybciej, tylko muszę znaleźć chętnego, który mi ją ugotuje :).
Soljankę lub solankę jadłam pierwszy raz w NRD dwadzieścia parę lat temu ,bardzo mi smakowała .Często ja gotuję.To bardzo smaczna i sycąca zupka.
солянка w wersji kabardyjsko-bałkarskie, niezapomniane „niebo w gębie” i na dodatek zawiera ziemniaki.
A ja jeśli tylko pozwala na to pogoda, zupki przyrządzam pod chmurką 😉 Biorę kociołek, rozpalam pod nim ognisko i gotuję – zupy wychodzą doskonałe, inne dania też. Kociołek to węgierski zwyczaj, ale i u nas można go znaleźć, np tu: http://www.meble-ogrodowe-sklep.pl/kociolki-wegierskie-c-43_52.html
Jutro upichcę soliankę (mój tata się ucieszy:)
Nieziemski kolor. Polecam przygotowanie także na wywarze z wędzonego żeberka. Wspaniały smak, a dodając kapusty kiszonej zbliżamy się trochę do ukochanej kwaśnicy 🙂 Pozdrawiam
Jadłam solankę dwa razy w knajpce. Bardzo mi smakowała. Kiedyś próbowałam ją ugotować według innego przepisu i nie za bardzo mi wyszła, ale tym razem była świetna. Goście byli zachwyceni – ta zupa była dla nich nowością, więc tym bardziej byli pod wrażeniem.
Jeśli chodzi o proporcje, to chyba dodałam więcej wędliny niż w przepisie. W każdym razie zupkę polecam.