Czy lubicie krewetki na zimno?
Jeśli tak to zachęcam do przygotowania szybkiej i prostej przekąski 🙂
W dzisiejszej sałatce „bohaterkami” są krewetki na zimno w towarzystwie awokado, wędzonego łososia, prażonych pestek dyni i lekkiego sosu na bazie jogurtu.
Przepis pochodzi z książki „Dieta z Indeksem Glikemicznym. 100 najlepszych przepisów na potrawy bez cukru i szybkich węglowodanów”, Ola Lauritzson i Ulrika Davidsson (Rea)
Składniki: (4 porcje)
100 g obranych krewetek, im większe tym lepsze (u mnie surowe Black Tiger, obsmażone na 2 łyżkach oliwy)
100 g wędzonego łososia
1 awokado
sos:
2 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżka majonezu
1/2 łyżeczki musztardy
1 łyżeczka posiekanego szczypioru
1 łyżeczka posiekanego kopru (ja nie dałam)
sól i pieprz
do podania:
2 łyżki uprażonych na suchej patelni pestek dyni
Wykonanie:
Wymieszać składniki sosu i doprawić do smaku solą i pieprzem.
Ugotowane/usmażone i wystudzone krewetki wymieszać z pokrojonym na kawałki wędzonym łososiem oraz pokrojonym w kostkę awokado. Dodać sos i delikatnie zamieszać. Rozłożyć do 4 pucharków. Każdą porcję udekorować uprażonymi pestkami z dyni.
Uwaga:
Ze względu na szybko zmieniające kolor (ciemniejące) awokado, sałatkę należy przygotować bezpośrednio przed podaniem!
Smacznego 🙂
Pięknie podane!
…mmmmmmm…. cudne zielone serwetki!…. 😉
Ach, gdyby teraz ktoś, tak podał mi taką szklaneczkę…
Niestety praca, praca, praca 😦
Ach te Twoje przepisy… cudne, apetyczne i na pewno bardzo dobre. Tak jak zawsze, zapisuje…
Niesamowite połączenie składników , chętnie spróbuję 🙂
Daria Anna, witaj!
Bardzo jestem ciekawa jak Ci będzie smakowała 🙂
Pzdr Aniado
podoba mi sie takie polaczenie smakow:)
naprawdę, sałatka znakomita!
ma w sobie wszystko, co najlepsze. a na dodatek
jest tak pięknie podana.
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
http://www.karmel-itka.blogspott.com
Świetna propozycja dla trzymających linię!
Bardzo pyszna. Powiedzmy, że też niestety dość droga. Ale niewątpliwie warta grzechu 😉 I szybko się robi, co jest także zaletą. U mnie niestety nie wyglądała aż tak pięknie jak u Ciebie, ale następnym razem nad tym popracuję…
To jest przepychota!! Najlepiej robić tylko w wąskim gronie 😛