Tuż po Świętach, przyjemnie „zmęczeni” tradycyjną polską kuchnią, myślę, że dacie się namówić na wypróbowanie bardzo ciekawej i wszechstronnej przyprawy 😉
Zatar (Zathar) to przyprawa rodem z kuchni arabskiej (ale także izraelskiej, tureckiej i pozostałych krajów z tego regionu). Jest to mieszanka prażonego białego sezamu, dzikiego tymianku, suszonych, a następnie mielonych jagód sumaka garbarskiego oraz soli.
Używa się jej do… wszystkiego! Do przyprawiania mięs (kurczak, jagnięcina), ryb, jogurtu, pieczywa, warzyw… a nawet deserów!
Przyprawę można kupić gotową (internetowe sklepy z przyprawami, sklepy typu „Kuchnie Świata”) lub pokusić się o jej samodzielne wykonanie. Gotowe mieszanki często zawierają dodatkowe składniki np. majeranek, bazylię, oregano, cząber…
Składniki – wersja podstawowa:
1 część tymianku
1 część sumaku
1 część prażonego białego sezamu
sól do smaku
dodatkowo:
1/4 części oregano
1/4 części bazylii
1/4 części cząbru
1/4 części majeranku
Poniżej przedstawiam parę pomysłów na wykorzystanie zataru 🙂
LEBNEH (przepis tutaj) posypany Zatarem i skropiony oliwą smakuje wprost wybornie jako dodatek do pieczonych/grillowanych warzyw i mięs.
Składniki:
surowa marchew – obrana i pokrojona wzdłuż na ćwiartki
natka pietruszki – drobno posiekana
oliwa
zatar
sok z cytryny
sól i pieprz
Wykonanie:
Naczynie żaroodporne wysmarować oliwą. Marchew polać delikatnie oliwą i dokładnie wymieszać. Oprószyć solą i pieprzem. Włożyć do naczynia żaroodpornego i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec 20-30 minut w temperaturze 200 stopni, aż do czasu gdy marchew będzie miękka i przyrumieniona. W czasie pieczenia warzywa 1-2 razy obrócić/przemieszać.
Wyjąć, skropić sokiem z cytryny i posypać posiekaną natką oraz przyprawą zatar.
Podawać jako osobne danie lub dodatek do mięs/ryb.
Smacznego 🙂
ciekawy przepis,
nigdy nie słyszałam o takiej przyprawie, ale doczytałam się że stosuje się ją niemal do wszystkiego 🙂
Dzięki za nowy pomysł na kulinarny podarunek
Oczywiście wykorzystam go w domowej kuchni też, zważywszy że mam niebotyczną ilość sumaku, z którym „saute” nie bardzo wiedziałam co zrobić. Użuwałam go czasem do sałatkowych sosów na bazie oliwy
Bardzo lubię tę przyprawę i bardzo mi się podoba sposób zaprezentowania jej przez Ciebie, Aniu, na zdjęciach. W sklepach orientalnych można kupić tymianek potrzebny do przygotowania tej przyprawy – o wiele bardziej aromatyczny od tego, jaki znamy z rodzimych linii przypraw. Pozdrawiam!
Śliczne fotografie Aniu! Zataru jeszcze nie jadłam, albo jadłam ale o tym nie wiedziałam 🙂 Skusiłaś mnie, na pewno sobie go zrobię, albo kupię gotową mieszankę.
Pozdrawiam po – świątecznie 😉
Rzeczywiscie ciekawa odmiana tym bardziej, ze zataru nie znalam, a zdjecia przesliczne ;))
Właśnie tydzień temu dostałam zatar od gosci z Izraela. Bardzo mi ta przyprawa przypadła do gustu, aromat jest przepiękny, smak też, jadłam go z hummusem i z kurczakiem. Jako dodatek do oliwy, w której maczamy świeżo upieczone bagietki – pycha, polecam!
Gochna, witaj!
Tylko można Ci pozazdrościć tak aromatycznej przyprawy „prosto ze źródła” 🙂
Ja także dodaję zatar do oliwy, odstawiam ją na 1-2 doby i wtedy używam do sałatek. Wspaniała!
Pzdr Aniado
Dziękuję za nowinkę kulinarną. Na pewno po ciężkim, świątecznym obżarstwie z przyjemnością wypróbuję lebneh 🙂
Uwielbiam tahinę, więc sądzę, że zatar też będzie miły podniebieniu
Słyszałąm już nieraz o sumaku, ale nigdzie nie mogę go znaleźć …a taka przyprawa przydałaby się w moim domu:)
Witaj Aniado,
piękne zdjęcia, a sama przyprawa brzmi ciekawie, lubię takie klimaty. O zatar nie słyszałam teraz muszę nadrobić 🙂
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w „niedługo” Nowym Roku.
Cześć 🙂 Ja właśnie zakupiłam tę przyprawę, w dziale fairtrade u siebie w pewnym markecie. Ale jest zielona 🙂
ja używam zataru do hummusu, pasuje idealnie 😉
[…] – za’atar 1,5 łyżeczki ( przyprawa – można kupić lub zrobić https://lepszysmak.wordpress.com/2011/12/28/zatar/ ), […]
Fajna przyprawa, ważne że znajduje takie wszechstronne zastosowanie w kuchni 🙂
a gdzie można kupić oryginalną? Oryginalną, nie rodzimej produkcji!
Widziałam na stoiskach z arabską żywnością w CH ARKADIA i TARGÓWEK w Warszawie.