Dzisiaj proponuję smakowitą wycieczkę za naszą wschodnią granicę 🙂
Bliny to wspaniałe, drożdżowe placuszki z mąki gryczanej. U mnie w wersji z twarożkiem i kawiorem lub wędzonym łososiem.
Zapraszam po przepis 🙂
Przepis zaczerpnęłam ze wspaniałego bloga White Plate.
Składniki:
100-120 g mąki gryczanej
200 ml mleka, lekko ciepłego
15 g świeżych drożdży (lub łyżeczka drożdży instant)
1 jajko
1 łyżeczka soli
1/2 łyżeczki cukru
szczypta czarnego pieprzu
oliwa z oliwek do smażenia
Dodatkowo:
twarożek chudy/półtłusty
kawior
łosoś wędzony
Wykonanie:
Drożdże wymieszać z 1/2 łyżeczki cukru i 50 ml mleka. Następnie dodać pozostałe składniki (na końcu mąkę i jajko). Energicznie wymieszać łyżką lub mikserem.
Ciasto powinno mieć konsystencję gęstej śmietany.
Przykryć miskę folią spożywczą i odstawić na godzinę. (To bardzo ważne, bo dzięki temu bliny będą puszyste.)
Rozgrzać patelnię i wlać odrobiną oliwy (ja smarowałam dno patelni pędzlem moczonym w oliwie).
Łyżką nalewać porcje ciasta i smażyć (pod przykryciem) dosyć cienkie placki.
Do czasu podania trzymać w cieple pod przykryciem (np. w piekarniku rozgrzanym do 60 stopni).
Podawać ciepłe z ulubionymi dodatkami, np. twarożkiem i łososiem lub kawiorem.
Smacznego:)
Ach, bliny! Cudownie wyglądają!
Wygladaja bardzo apetycznie. Ja bliny wciaz panuje zrobic bo prawde mowiac nie znam jeszcze ich smaku. Chetnie skorzystam z tego przepisu 🙂
Pozdrawiam.
Ach, przypomniałaś mi o blinach, bardzo je lubię.
Zbliża się sobota można zaszaleć i sprawić sobie i rodzinie odrobinę radości. Już się cieszę i ślinka mi leci.
Nigdy nie jadłam blin.
Z gryczanej mąki robiłam jedynie naleśniki – chyba czas pójść dalej.:)
Piękne zdjęcia.:)
Piekne zdjecia, uwielbiam bliny!
Bliny cudowne, zdrowe, pulchne, puszyste. A jak pięknie podane!
Drogie Panie, przyznaję, że ja też dopiero niedawno poznałam smak prawdziwych (tj. gryczanych) blinów. Nie jestem wybitną wielbicielką kawioru, więc po raz pierwszy jadłam je z wędzonym łososiem i bardzo mi zasmakowały. Teraz jem je NAWET z kawiorem 😉 Może po prostu musiałam nauczyć się nowego smaku…
Przy okazji dziękuję za pochwały! Miło usłyszeć tyle komplementów z samego rana 🙂
Ostatnio się przymierzałem żeby zrobić bliny na zakwasie i teraz wiem , że w weekend je zrobię. Twoje wyglądają niezwykle smakowicie. 🙂
O. Dyrektorze, ja do tej pory jadłam tylko bliny na drożdżach. Czekam z niecierpliwością na Twoje na zakwasie! Mam nadzieję, że wkrótce pojawią się wraz z przepisem na blogu 😉
Piękne bliny
Chyba sama zrobię podejście do tej potrawy
Pamiętam moje pierwsze podejście do drożdży … ach zawijaki drożdżowe z papryką i cebulką…
Tak pora na bliny
Mąkę zakupić czas
Bliny gryczane kojarzą mi się z sielskimi obrazami z filmu „Spaleni słońcem”, a także z samowarem, ciężkimi zakurzonymi pluszowymi zasłonami, i zapachem kiszonej kapusty w sieni 😉
Raz w życiu robiłem to danie – wyszło wyśmienite (wersja z wędzonym łososiem). Pozdrawiam!
wyglądają przepysznie! te z łososiem… aż mi ślinka pociekła 😀
miłego (zielonego) dnia!
Aniu, a czy zmielona na proszek gryka to moze byc jako maka gryczana?… Tak sie zastanawiam… I chyba poczynię… moze jutro?… pozdrawiam Cie serdecznie!!!
Asztura, z tego co właśnie czytałam w internecie to masz rację. Tutaj więcej info o różnych rodzajach mąk:
http://www.odzywianie.info.pl/Maka-rodzaje-typy-zastosowanie.html
Przepiekne bliny i slicznie obfotografowane.
Dawno nie jadlam a bardzo lubie.
Pamietam jak chcialam je kiedys zjesc we Lwowie i okazalo sie, ze nigdzie ich nie maja. Jak zwykle najlepiej dziala zasada: masz na cos ochote, zrob sobie sam.
Thiessa, aż trudno uwierzyć, że we Lwowie nie można było znaleźć blinów… Z drugiej strony, u nas dobre pierogi można zjeść dosłownie w kilku restauracjach, a najlepsze… w większości polskich domów. Zgodnie ze wspomnianą przez Ciebie zasadą 😉
Wyglądają smakowicie. Od dłuższego czasu mam ochotę na takie bliny właśnie z tymi dodatkami;)
ich smak musi zachwycać 🙂
Kurcze pieknie ci wyszły, ja probowalam ale smak mnie zniechecił, powiedziałam wtedy do męża jakbysmy na wschód wyjechali to tam by inaczej smakowały:) a tak nie widzialam z czym to jesc, a kawioru nie tknę! Pozdrawiam miło!:)
Witaminko, witaj! Wyznaję zasadę, że niektórych smaków trzeba się „nauczyć”. Jeśli w ogóle lubisz placuszki drożdżowe, to może spróbuj na początek zrobić bliny z mieszanki mąk: pszennej i gryczanej… I koniecznie wypróbuj je z wędzonym łososiem – są pyszne 🙂 Pzdr Aniado
Dziękuję za przepis. Wyszły pyszne, delikatne, miękkie i nietłuste.
Viki Vera, witaj!
Cieszę się bardzo 🙂
Ja także dziękuję… za przypomnienie 🙂 W tej ciągłej pogodni za nowymi przepisami, zapominam o tych „starych” daniach 😉
Pzdr Aniado