Jedna z typowych hiszpańskich tapas (przekąsek).
Danie może odrobinę bardziej pracochłonne, ale jednocześnie smaczne i wielce dekoracyjne 🙂
Przepis pochodzi z książki Susanny Tee „Tapas”.
Składniki: (16 sztuk)
8 dużych jaj (najlepiej od szczęśliwych kur)
1 słodka czerwona marynowana papryka
8 zielonych oliwek
2-3 łyżki majonezu
1-2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
tabasco
szczypta pieprzu kajeńskiego
sól i pieprz
papryka w proszku do oprószenia
kilka gałązek natki lub kopru do przybrania
Wykonanie:
Ugotować jaja na twardo.
Uwaga:
Aby jaja dobrze się obierały nie mogą być bardzo świeże!
Moja metoda gotowania jaj na twardo: jaja włożyć do zimnej wody, zagotować, zmniejszyć ogień, tak aby woda lekko bulgotała i gotować 10 minut. Po tym czasie od razu przełożyć do zimnej wody z dużą ilością kostek lodu. Zmniejszy do ryzyko powstania ciemnych i mało apetycznych obwódek wokół żółtek.
Ugotowane i wystudzone jaja obrać i przekroić wzdłuż na połówki. Delikatnie wyjąć żółtka. Jeśli to konieczne opłukać białka pod zimną wodą i osuszyć papierowym ręcznikiem.
Żółtka ucierać blenderem, dodając stopniowo majonez i jogurt aż do uzyskania jednolitego kremu. Doprawić do smaku tabasco, pieprzem kajeńskim, solą i pieprzem.
Paprykę i oliwki bardzo drobno posiekać. (Zostawić kilka paseczków papryki i oliwek do dekoracji!)
Wymieszać z kremem żółtkowym. Białka napełnić przygotowanym farszem.
Uwaga:
W związku z tym, że farsz nie jest idealnie kremowy, ma w sobie kawałki papryki i oliwek, radzę nakładać go małą łyżeczką. Korzystania ze szprycy do dekoracji ciast lub nawet rękawa cukierniczego nie polecam. Przyznaję, że jest z tym trochę „zabawy” 😉
Jaja udekorować paseczkami papryki, plasterkami oliwek, natką lub koperkiem. Oprószyć słodką papryką.
Smacznego 🙂
Droga Aniado,
to kolejny świetny przepis 🙂 ja już powoli zbieram te najfajniejsze na śniadanie Wielkanocne (nie lubię nic robić na ostatnią chwilę) i ten w tym roku zagości z całą pewnością – lepsza wersja tradycyjnych „jaj z majonezem” ;-).
Czekam na więcej… i więcej… może jeszcze coś z jajami 😉
tymczasem pozdrawiam spod cieplutkiego kocyka 😀
No tak, a u Ciebie już pachnie świętami. Wprawdzie sakramenckie jaja, mniemam, do świąt nie przetrwają, ale przepis do zanotowania i zrobienia.
Rewelacyjne:)
Tak właśnie myślałam, ze to coś hiszpańskiego będzie:) ….. bardzo smakowicie wygladają te jajka, w sam raz na imprezkę:) buziaczki Kochana:)
bardzo apetyczne i jak znalazł na nadchodzącą wielkanoc!
Jestem tu po raz pierwszy. Bardzo inspirujące… Będę tu zaglądać.
Bella, witaj!
Dziękuję za pochwały i zapraszam do korzystania z przepisów.
Będziesz tu zawsze mile widzianym gościem 🙂
Pzdr Aniado
Zrobiłam jaja sakramenckie w drugi dzień świąt. Zniknęły szybciej niż cokolwiek innego 🙂 Bardzo smaczne i dość oryginalne. Trochę się zaniepokoiłam Twoim zdaniem, że „jest z tym trochę „zabawy”, ale wcale nie było tak źle.