Kutię tradycyjnie przygotowuje się z pszenicy, a ja dzisiaj proponuję Wam bardzo pyszną wersję ekspresową z dodatkiem… pęczaku.
Bez konieczności kilkugodzinnego gotowania pszenicy ani żmudnego mielenia maku! Gotowa do podania w mniej niż godzinę 🙂
Uwaga:)
Kutia należy do dań z kategorii „Lepiej smakuje niż wygląda” 😉
Można podawać ją tradycyjnie, w salaterce i każdy nakłada sobie łyżką na talerz tyle ile ma ochotę. Można także „unowocześnić” formę podania i serwować kutię w kieliszkach/kokilkach, ozdobioną cząstkami pomarańczy/mandarynek i/lub orzechów albo bakali. 🙂
Składniki: (6-8 porcji)
1/2 szklanki pęczaku
200 g suchego mielonego maku
250-300 ml mleka*
4-6 łyżek syropu z agawy**
1 łyżka masła
dla zapachu:
1/2 łyżeczki aromatu migdałowego lub
2-3 łyżki dżemu z pomarańczy bez dodatku cukru (ja używam konfitur firmy St. Dalfour)***
2 szklanki (lub więcej) posiekanych drobno bakalii i orzechów (u mnie były to: rodzynki, śliwki suszone, morele suszone, żurawina, migdały w słupkach, orzechy pekan)
*Od ilości użytego mleka będzie zależała konsystencja kutii. Ta na zdjęciach była przygotowana z 250 ml, ale jeśli wolicie aby kutia była bardziej rzadka dodajcie 300.
**Ilość agawy zależy od ilości i rodzaju dodanych bakalii oraz Waszego smaku.
***Można oczywiście dodać zamiast niego kandyzowaną skórkę pomarańczową, ale zawiera ona na pewno dużo cukru… co niestety nie sprzyja odchudzaniu 😦
Próbowałam także dodawać skórkę otartą z pomarańczy, ale mam wrażenie, że dodawała zbyt dużo goryczy.
Wykonanie:
W rondelku zagotować 1 szklankę wody z dodatkiem szczypty soli. Wsypać kaszę i gotować na małym ogniu przez około 5-10 minut, aż kasza wchłonie połowę wody. Następnie rondelek przykryć pokrywką oraz „otulić” kocem i odstawić na pół godziny, aby kasza się upróżyła.
W drugim rondelku zagotować mleko. Dodać suchy mielony mak i dokładnie wymieszać. (Uwaga: Mak wchłonie cały płyn i napęcznieje.) Dodać łyżkę masła, dżem pomarańczowy (lub aromat migdałowy) oraz bakalie i orzechy. Dokładnie wymieszać. Doprawić do smaku odpowiednią ilością syropu z agawy.
Masę makową wymieszać z upróżoną kaszą. (Uwaga: W zależności od Waszych preferencji, możecie dodać całą ugotowaną kaszę lub tylko część. Ja dodałam około 3/4 ugotowanej kaszy, bo chciałam aby kutia była „bogatsza”.)
Odstawić do schłodzenia.
Smacznego 🙂
Uwielbiam kutię. Kiedyś nie mogłam się zmusić do jej spróbowania, ale kiedy się odważyłam, zawsze ją wyjadam. 😉
Noresay, witaj!
Podobnie było ze mną… Ja spróbowałam jej dopiero parę lat temu… i tak naprawdę to nie do końca z własnej woli… W czasie Wigilii klasowej mój syn – 7 letni wtedy wielbiciel kaszanki, nałożył sobie odpowiednią porcję tego „czarnego czegoś” co przypominało mu jego ulubioną potrawę… Trudno nawet sobie wyobrazić jak bardzo był zawiedziony i zdegustowany gdy spróbował co to jest!!! Całą jego kutię zjadła potem grzecznie mama i… polubiła ją na zawsze 🙂
Pzdr Aniado
W moim domu kutia jest znana od „wieków”, je się ją w Wigilie Bożego Narodzenia, a potem w Wigilie Trzech Króli. Zawsze z obłuszonej pszenicy, a w ubogich domach podawano ja z pęcaku. Dawno temu,podczas kolacji najstarszy mężczyzna brał pełną łychę kutii i z odpowiednimi słowami rzucał na sufit. Ile ziaren się przykleiło do pułapu taki dobrobyt wróżono w nowym roku na polach.
a gdzie się kupuje syrop z agawy? 🙂
Iimajka, witaj!
Syrop z agawy można kupić w niektórych supermarketach (np. Selgros, Piotr i Paweł, Bomi, Alma – głównie na dziale z eko żywnością), w sklepach ze zdrową żywnością albo przez internet.
(Tutaj pisałam więcej o tym czym zastępuję cukier w moich przepisach.)
Pzdr Aniado
A,czyli standardowo można użyć miodu?
Na odchudzaniu mi nie zależy, a kutia jest w moim domu czymś nieznanym i… wypróbowałabym – ta wersja wygląda zachęcająco 🙂
W okolicy nie mam wspomnianych marketów, zawitał do nas tylko kropkowany owad 🙂
Iimajka,
Oczywiście, że tak! Miód jest tradycyjnie wykorzystywany do przyrządzania kutii 🙂 Ja zamieniłam go na syrop z agawy tylko i wyłącznie ze względów dietetycznych 😉
Pzdr Aniado
Ps. „Kropkowany owad” – wspaniale to ujęłaś 🙂
Ania a musi być ten syrop z Agawy? Miód może?
Ja kutię jadłam raz w życiu – zrobiłam z kuzynką, jak byłyśmy w gimnazjum – i wyszła bardzo niedobra. I nas nie ma tradycji kutii. Kaszę pęcak bardzo lubię ostatnio wsuwałam samą na obiad. 🙂
Atria, Moja Droga,
Znam Cię wystarczająco dobrze, aby wiedzieć, że Tobie żadne diety nie są potrzebne! W związku z tym dodatek miodu baaardzo wskazany 🙂
Przyznam Ci się, że u nas także kutia nigdy nie pojawiała się wśród dań Wigilijnych. Pierwszy raz spróbowałam jej kilka lat temu, w czasie klasowej Wigilii syna. Przygotowała ją (i od tamtej pory ma taki obowiązek co roku) jedna z Mam. Syn kutii nie polubił, ale za to ja oraz jedna z córek baaardzo i w związku z tym w tym roku kutia będzie miała swoją premierę na naszym Wigilijnym Stole 🙂
Pzdr i życzę Ci wiele radości i uśmiechu w ten Świąteczny Czas 🙂
Ania
To prawdziwa kutia, z charakterm…
Aniu pięknie podana. Bardzo dobry pomysł z pęczakiem zamiast pszenicy 🙂
Pomarańczowo-bakaliowa bajka.
Tak się cieszę, że wpadłaś na pomysł z wykorzystaniem pęczaku. Od dawna kutia nie gościła na moim wigilijnym stole właśnie z powodu długości przygotowywania pszenicy. Pomysł z pęczakiem jest genialny.
Przyznaję Ci Nobla 🙂
PS, Ten pomarańczowy kapelusik prezentuje się tak dumnie na twojej kutii
Aniu,
Nagrodę Nobla przekażę koleżance, która jako pierwsza poczęstowała mnie „pęczakową kutią” 🙂
Ja tylko propaguję i reklamuję ten pomysł!
Pzdr serdecznie
Ania
Kutia!… MNiam!!!! Ależ mi się zrobiło świątecznie!!!!…. Już się nie mogę doczekać!… 😉
Dolaczam do choru:) Swietny pomysl z kasza zamiast pszenicy.
Dekoracja jak to u Ciebie Aniu jedyna w swoim rodzaju…i bardzo swiatecznie.
to prawda, ze kutia zawsze lepiej wygląda niż smakuje:) …ale smakuje nieziemsko:)
Jolu,
Ileż to innych dań można zaliczyć do kategorii „lepiej smakuje niż wygląda”!!! Mam wrażenie, że z definicji kwalifikuje się do niej większość zup i gulaszy 😉 Pzdr Aniado
Moi Drodzy, cieszę się, że taka „ekspresowa kutia” przypadła Wam do gustu 🙂 Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, a pochwały za pęczakowy pomysł przekaże jeszcze w tym tygodniu koleżance, która „zapoznała” mnie z taką wersją kutii 🙂
Pzdr Aniado
Ciekawy pomysł z tym pęczakiem i o ile szybszy;)