Rosyjska solanka na rybnym wywarze to swoisty kolaż trzech zup: rybnej, pomidorowej i… ogórkowej.
Pełna niespodzianek (kapary, oliwki, cytryna!) smakuje i wygląda wspaniale 🙂
Gorąco polecam 🙂
Uwaga🙂
Przepis na tę zupę znalazłam w miesięczniku „Kuchnia” (10/2004) i przyznaję, że dość długo czekał „w kolejce” na przetestowanie. W końcu ugotowana na rodzinne przyjęcie wzbudziła najpierw ogromne zainteresowanie, a następnie „lawinę” pochwał 🙂
Zgodnie z polską tradycją w dniu 24 grudnia nie jemy mięsa. W ogóle mało jemy, ale to już głównie ze względów „logistycznych”… Wszyscy zajęci są przygotowaniami do Wieczerzy Wigilijnej oraz wizyty Świętego Mikołaja i nie bardzo jest czas na wspólne zasiadanie do stołu. W związku z tym na ten dzień mam zawsze przygotowaną jakąś postną zupę, którą każdy może sobie przygrzać samodzielnie o dowolnej porze i „ugasić” głód, tak aby spokojnie dotrwać do Pierwszej Gwiazdki 🙂
U nas w domu taką zupą jest najczęściej zupa grzybowa, ale nie wiem, czy w tym roku nie będzie to, proponowana dzisiaj, solanka…
Składniki: (6 porcji)
50-70 dag filetów z ryby słodkowodnej (bez ości i bez skóry!)
1 cebula
1 duży kiszony ogórek (i ewentualnie sos z kiszenia ogórków)
1 łyżka przecieru pomidorowego
2 łyżki kaparów
10 oliwek bez pestek (dałam czarne dla kontrastu)
1-2 łyżki oliwy
1 listek laurowy
1,5 litra wywaru rybnego
sól i pieprz
2-4 ziarenka ziela angielskiego
do podania:
6 plasterków cytryny
1-2 łyżki posiekanej natki pietruszki
Wykonanie:
Ogórka obrać, przekroić wzdłuż, usunąć pestki i pokroić w półplasterki. Oliwki posiekać.
Rybę umyć, osuszyć i pokroić w kostkę (2×2 cm).
Cebule pokroić i podsmażyć na oliwie wraz z kaparami. Dodać przecier pomidorowy i krótko smażyć.
Do garnka z gorącym wywarem rybnym włożyć usmażoną cebulę z kaparami i przecierem pomidorowym, ogórki oraz oliwki. Gotować razem około 15 minut. Dodać rybę, doprowadzić do wrzenia i gotować około 10-15 minut (aby ryba była ugotowana, ale się nie rozpadała!). Doprawić do smaku solą, pieprzem i ewentualnie sosem z kiszonych ogórków. (Uwaga: Zupa musi mieć zdecydowanie kwaskowy posmak!)
Solankę podawać z plasterkiem cytryny, posypaną posiekaną natką pietruszki.
Smacznego 🙂
ROK TEMU NA BLOGU
Śledzie w jogurcie,
Swietnie wyglada ta zupa 🙂 Juz zapisalam sobie przepis.
Milego dnia 🙂
Ciekawa propozycja, nigdy takiej zupki nie jadłam!
Mogę powiedzieć SMAK DZIECIŃSTWA. Jadłam taką zupę strasznie dawno temu (robioną przez pewną przemiłą ciocię z tamtych stron). Cioci zabrakło, a nikt wcześniej nie pomyślał o zapamiętaniu przepisu. Zrobię i mam nadzieję, że to właśnie „ciocina zupa”.
Nawet nie tak dawno próbowaliśmy odtworzyć ten smak przy okazji otrzymania dużej ilości ryby od zaprzyjaźnionego wędkarza. Coś tam wyszło (było dobre nawet) ale nie o to szło ;(
Aniu,
Przepis pochodzi z polskiej gazety, ale gotując zupę miałam obok siebie „konsultantkę” zza wschodniej granicy… Ona potwierdziła oryginalność smaku 😉
Mam więc nadzieję, że będzie to Twój Smak Dzieciństwa 🙂
Pzdr
Ania
Zachęcające i intrygujące:)
a wiesz, ze ja jeszcze nigdy nie jadłam zupy rybnej, ani żadnej gotowanej na rybnym wywarze …ciekawa jestem czy to byłyby moje smaki …bo tak patrząc na zupę to miałabym na nią wielką ochotę:)
Jolu, witaj ponownie!
Jeśli jeszcze nigdy nie próbowałaś zupy rybnej to ta solanka lub śródziemnomorska zupa rybna powinny być pierwsze! Obie smakują nawet osobom, które za zupami rybnymi, delikatnie rzecz ujmując, nie przepadają 😉
Gorąco polecam 🙂
Pzdr Aniado
ta zupa ma charakter, robiłam ja i była pyszna.
Jej, ależ to obłędnie wygląda! W ogóle nie miałam okazji kosztować takiej kombinacji smaków, a byłabym jak najbardziej chętna:)
Pozdrawiam!
Witaj!
Miło, Cię znowu gościć na stronach LS 🙂
Powiem znów mało skromnie… Zupa pyszna i stanowczo warta przygotowania! Połączenie smaków – bardzo udane 🙂
Pzdr Aniado
pięknie wygląda!!! pozdrawiam
Prawdziwa soljanka, potrawa z Syberii nie ma połowy tych składników, a w szczególności kaparów, cytryny, oliwek itp. Oryginalna soljanka jest po prostu rosołem ugotowanym na rybach słodkowodnych. i jest super smaczna!
Sybiraku, witaj!
Myślę, że z soljanką jest podobnie jak z francuską bouillabaisse. Współczesne ich wersje różnią się znacznie od pierwowzorów.
Wracając do soljanki, dzisiaj zupa ta dorobiła się, oprócz wersji rybnej, także mięsnej i grzybowej. Wszystkie trzy bardzo smakowite i warte wypróbowania. Gorąco polecam 🙂
Pzdr Aniado
dla mnie petarda rewelacja
super
Ja tą zupę tradycyjnie robię na sylwka.Zamrażam w Święta łby,kręgosłupy i inne rybne „odpadki”. Do wywaru za parę dni jak znalazł.Uwielbiam w wersji mocno pikantnej(pieprz cayenne). Pasuje bardzo do mocniejszych trunków,a nawet na zimno,o ile zostanie,na chorobę dnia następnego-w końcu jest kwaśna;)