Dla zapracowanych!
Dla leniwych!
Dla oszczędnych!
Dla dbających o linię!
Dla… każdego 🙂
Przepis prosty, wszechstronny w użyciu i łatwy do skomponowania pod względem własnego smaku!
Takie są właśnie domowe bulionetki, które chciałam Wam dzisiaj zaproponować 🙂
Uwaga:)
Inspiracją był przepis zamieszczony na wspaniałym blogu 101cookbooks
Na jego podstawie przygotowałam swoją, spolszczoną wersję bulionetek.
Przepis w skrócie brzmi: 1kg włoszczyzny + 1/4 kg soli 😉
Każdy powinien dobrać składniki, odpowiednio dopasowane do swojego smaku oraz potraw do których bulionetki będą dodawane.
SKŁADNIKI:
Bulionetki do zup – 850 g włoszczyzny (marchew, pietruszka, seler, por) + 120 g zioła (natka pietruszki, koperek, lubczyk) + 30 g suszone pomidory (dla koloru!)
Bulionetki do sosów – 800 g włoszczyzny (marchew, pietruszka, seler, por, koper włoski, seler naciowy, kapusta włoska, cebula dymka…) + 170 g dodatki zapachowo-smakowe (świeże zioła, czosnek) + 30 g suszone pomidory (dla koloru!)
Za jednym razem możemy przygotować dwa rodzaje bulionetek. Najpierw wersję „do zup”, a potem wzbogacamy ją o dodatkowe składniki (np. czosnek, bazylię, tymianek…) i mamy wersję do sosów.
PRZECHOWYWANIE:
Masę warzywną soloną można przechowywać w lodówce do 6-7 dni, a dłużej w pojemniku, w zamrażarce. W związku z tym, że sól zapobiega całkowitemu zamrożeniu, masa pozostanie w stanie „miękko-sypkim” i z łatwością da się brać z niej po jednej lub kilka łyżek do bieżącego doprawiania dań.
Masę warzywną bez soli należy od razu zamrozić. Proponuję podzielić ją na większe i mniejsze porcje. U mnie są to większe torebeczki (np. zestaw na żurek) oraz zamrożone kostki. Porcje do torebek są bez dodatku wody, natomiast kostki zamrażałam w plastikowych pojemnikach na kostki lodu, wypełniając je w 3/4 masą warzywną i dopełniając zimną wodą.
ZALETY:
– bez konserwantów, sztucznych barwników i dodatków smakowych;
– „spersonalizowany” smak;
– oszczędność czasu przy przygotowywaniu dań w przyszłości;
– oszczędności finansowe – bulionetki można przygotować wtedy gdy składniki są w najniższej cenie;
– jednorazowy „bałagan w kuchni”;
Poniżej podaję przybliżone ilości warzyw, ziół oraz innych dodatków, których użyłam do przygotowania prezentowanych na zdjęciach bulionetek.
Składniki:
2 duże marchwie
1 duża pietruszka
1/2 selera
1 duży por (tylko biała część)
1/2 kopru włoskiego
2 łodygi selera naciowego
6 suszonych pomidorów
3 łyżki posiekanej natki pietruszki
2 łyżki posiekanego kopru
sól w proporcji wagowej: 25 g soli na każde 100 g masy warzywnej
Wykonanie:
Warzywa i zioła zmielić w maszynce do mięsa lub zmiksować w blenderze. Dokładnie wymieszać.
Masę warzywną podzielić na porcje.
1. Kostki – naczynie na kostki lodu wypełnić masą warzywną do 3/4 wysokości, uzupełnić zimną wodą i wstawić do zamrażalnika.
2. Torebki – torebki foliowe napełnić porcjami masy warzywnej, ścisło zawiązać i wstawić do zamrażalnika.
3. Solona masa bulionowa – masę warzywną wymieszać z solą w podanej wyżej proporcji. Przechowywać w lodówce do 6-7 dni lub dłużej w zamrażarce w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Bulionetki dodawać w trakcie gotowania zup i sosów.
Uwaga:)
Wersja z solą – dodawać najpierw 1 łyżeczkę masy bulionowej na 1 szklankę zupy/sosu, a potem ilość dostosowywać do smaku.
Smacznego 🙂
Alez wspanialy pomysl!!! Juz nie bede czula sie winna, uzywajac bulionowych kostek 😉 Dziekuje Aniado! Pozdrawiam
genialny pomysł !
fantastyczne! i ja skorzystam z przepisu 🙂
ROZUMIEM ZE WARZYWA OBGOTOWAC ? ??
Olu, nie obgotowywać. Te bulionetki przygotowuje się z surowych warzyw i takie dodaje się w czasie gotowania.
W związku z tym, że warzywa i zioła są drobno zmielone gotują się bardzo szybko i prawie natychmiast dodają smaku gotowanej zupie czy innej potrawie.
Pzdr Aniado
Wygląda smakowicie!
Dzięki za kolejny dobry kuchenny pomysł!
Pozwolę sobie opublikować przepis na twitterze 🙂
Norbert, cieszę się, że przepis przypadł Ci do gustu!
Zapraszam po kolejne 🙂
Pzdr Aniado
Ps. Na twitterze… Chyba mnie tam jeszcze nie było 😉
No to byłem pierwszy!
Hmmm, ja wykorzystuję sos spod pieczenia. Mrożę i mam gotową „kostkę” do zup.
Pinkcake, takie kostki „pieczeniowe” też są bardzo przydatne i smakowite.
Dziękuję, że dopisałaś tę opcję.
Pzdr Aniado
Aniu czytasz w moich myślach:)) ostatnio zastanawiałam się czym zastąpić chemią, którą czasem się posiłkuje ….
A granola …….. rozkosz dla podniebienia, i ten zapach:)) nawet mąż się skusił który nie jest fanem „trocin”:)
Lumeno, ja dokładnie tak samo zareagowałam, jak zobaczyłam go na blogu 101cookbooks. 🙂
Sądząc po ilości komentarzy, rzeczywiście jest to baaardzo poszukiwany przepis.
Pzdr Aniado
Ps. Cieszę się, że granola smakowała. Ja zaraz idę robić kolejną partię, bo poprzednia została już wyjedzona do dna 🙂
rewelacyjny pomysł 🙂 gratuluję odkrycia 🙂
noszę się z tym zamiarem juz jakis czas, ale nie moge sie zebrać 🙂
Bardzo ciekawe i pomysłowe 🙂
Moi Drodzy, sądząc po Waszej reakcji i ilości komentarzy, tego typu przepisy są bardzo pożądane 🙂
Cieszę się ogromnie i czekam na Wasze opinie na temat smaku dań przygotowanych z bulionetkami.
Pzdr Aniado
Cześć,
Bardzo fajny pomysł:) Kupione kostki są pełne chemii!
Ja jakiś czas temu robiłam coś podobnego – domową vegetę. Starkowane albo zblendowane warzywa się suszy dodaje soli i dowolnych ulubionych ziół i przypraw, i ewentualnie lubczyku, kurkumy i słodkiej papryki dla koloru. Można przechowywać długo w szczelnym pojemniczku.
Pozdrawiam
Panikanko, dziękuję za przepis na domową vegetę! Brzmi wspaniale! Stanowczo do wypróbowania 🙂
Pzdr Aniado
genialne!:)
świetny pomysł! ja mrożę bulion warzywny i mięsny… potem mam świetną bazę do różnych dań… lubię takie dodatki gdzie jest jednorazowy bałagan a potem mnóstwo satysfakcji 🙂
Myniolinko, stanowczo masz rację!
Pzdr Aniado
Moja ulubiona Pani Jadzia produkuje z kości pieczonego kurczaka i warzyw esencjonalny bulion, który zamraża w woreczkach do prodykcji kostek lodu i gotowe. Sama tego nie robiłam ale skorzystałam raz z podarowanych przez nią gotowych już kostek i było genialne. Teraz spróbować pora Twojego pomysłu na bulioetkę warzywną.
Aniu, te „nasze” Panie Jadzie… Irenki… Tatiany… To prawdziwe Skarby i Skarbnice wiedzy 🙂
Nic tylko się od nich uczyć!
Pzdr i życzę miłego dnia
Ania
Kupuje!! ja wlasnie, zgodnie za rada Ani z Green Plums, mroze rosol w kostkach..i teraz widze kolejny genialny pomysl!!! na pewno zrobie:)
Świetny pomysł!
Ja robię sobie domowe kostki rosołowe z bardzo aromatycznego i odparowywanego bulionu, ale te bulionetki też są fajnym pomysłem 🙂
Ja do tej pory mroziłam tylko zwykły bulion kurczakowy w foremkach do lodu,ale to jest świetne!
wspanialy pomysl 🙂
do tej pory odparowywalam taki „bogaty” bulion i zamrazalam w pojemniku na kostki lodu, ale pomysl, ktory mi podsunelas az korci, zeby wyprobowac 🙂
Małgosiu, witaj!
Od czasu „wyprodukowania” (i wstawienia przepisu na bloga) pierwszej, naprawdę dużej, partii bulionetek minęło już kilka tygodni. Zużyłam już prawie cały zapas. Czas chyba pomyśleć o kolejnej partii 😉
Pzdr Aniado
Wspaniałe! A może zechciałabyś uświetnić swoimi bulionetkami moją mało popularną akcję durszlakową? Hmmm? http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/bulion-warzywny-adventure
No narobiłam się wczoraj po pachy, ale dziś kuchnia wysprzątana bulionetki w zamrażarce, uśmiech satysfakcji na ustach.
Agnieszka, witaj!
Za każdym razem jak wyciągam z zamrażarki gotowe kostki to utwierdzam się w przekonaniu, że warto było „pocierpieć” aby teraz mieć spokój na dłuższy czas 🙂
Bardzo się cieszę, że skorzystałaś z tego przepisu i mam nadzieję, że „przyprawa” się sprawdzi 🙂
Pzdr Aniado
Podazajac za komentarzami Czytelnikow ciagle odkrywam nieznane mi dotad zakatki LP 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Ja robię jescze domową vegetę jest super i oczywiście bez konserwantów. Jak mi się skończy domowa to czasami do zupy dodaję kupną i moi domownicy natychmiast czuja że to coś gorszego.
Pozdrawiam i bardzo dizkeuję za cudowne przepisy.
Helioda, witaj!
Dziękuję za miłe słowa i… mam prośbę o podanie „instrukcji” przygotowania domowej vegety. Takie domowe, sprawdzone receptury są najlepsze 🙂
Pzdr Aniado
Aniu, mam pytanie techniczne: czym potraktowałaś warzywa maszynką do mięsa czy rozdrabniaczem? I jeszcze jedno: pomidory to takie z zalewy olejowej czy takie suche bez oleju? Jak tylko się „ogarnę” planuję skorzystać z Twojego przepisu, bo poza wszelkimi walorami smakowymi i zdrowotnymi, taka mieszanka to świetny sposób na zagospodarowanie nadwmiaru warzyw, o który właśnie teraz nietrudno.
Anemon, witaj ponownie 🙂
Warzywa „potraktowałam” maszynką do mięsa (ale może być także baaardzo drobna tarka). Pomidory suszone były ze słoika.
Bardzo Ci dziękuję za przypomnienie! Teraz jest właśnie najlepszy moment na zrobienie zapasów bulionetek na zimę 🙂
Pzdr serdecznie Aniado
Dziękuję za błyskawiczną odpowiedź. Masz rację teraz jest dobry moment, bo w ogródkach dużo warzyw, a jeśli trzeba je kupić, to teraz są najtańsze, no i najlepsze. Pozdrawiam.