Zupa jest aż słodka od dojrzewających na słońcu pomidorów!
Z premedytacją dodałam tylko minimalną ilość przypraw, tak aby nie zakłócały smaku „czystych pomidorów”. Dzięki temu zupa smakiem bardzo przypomina naszą tradycyjną „Pomidorową”.
W oryginalnym przepisie (tutaj) Autorka podawała ją z parmezanowymi wafelkami. Ja proponuję dodatek natki… tym razem w postaci pesto 😉
Składniki:
10 pomidorów (najlepiej podłużnych, gruntowych, odmiana Lima), przecięte na połówki
1 duża czerwona papryka, pozbawiona nasion i przecięta na ćwiartki
2 średnie czerwone cebule, przecięte na ćwiartki
6 dużych ząbków czosnku, obranych
oliwa z oliwek
sól i pieprz
1/4 łyżeczki słodkiej papryki w proszku
250-500 ml wywaru
Wykonanie:
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Warzywa (pomidory, paprykę, cebule, czosnek) ułożyć na dwóch blachach wyłożonych papierem do pieczenia. Oprószyć dość obficie solą i pieprzem (można także dodać ulubione przyprawy np. bazylię, tymianek…), a następnie spryskać/skropić oliwą z oliwek.
Obie blachy wstawić na raz do piekarnika. Piec 45 minut, do czasu aż warzywa będą lekko przyrumienione. W czasie pieczenia, jeśli warzywa na górnym poziomie będą się zbyt szybko rumienić, zamienić blachy miejscami.
Upieczone warzywa zmiksować wraz z bulionem. Ilość bulionu dostosować do własnych preferencji.
Zupę doprawić do smaku solą, pieprzem i słodką papryką.
Podawać z jogurtem naturalnym lub parmezanowymi wafelkami lub pesto z pietruszki.
PESTO Z PIETRUSZKI
garść natki pietruszki
1 łyżka tartego parmezanu
1 mały ząbek czosnku
1/2 szklanki oliwy z oliwek
sól i pieprz do smaku
Wszystkie składniki razem zmiksować. Pesto można przechowywać w lodówce do 3 dni.
Smacznego 🙂
zupka wygląda przepysznie a pesto z pietruszki nadaje pięknego kontrastu 🙂
To dopiero musi być bardzo aromatyczna zupa 🙂
Zupa wyglada fantastycznie, chętnie bym spróbowała. Pozdrawiam
Zupa wygląda niesamowicie smacznie! A ja dziś zrobiłam kieszonki z kurczaka z tego przepisu: https://lepszysmak.wordpress.com/2010/09/24/filety-z-kurczaka-faszerowane-szpinakiem/ PRZEPYSZNE!! 🙂 Dziękuję 🙂
Miło mi to słyszeć 🙂
Właśnie nabyłam świeży szpinak i… może wkrótce pojawi się na blogu kolejny przepis ze szpinakiem w roli głównej (a przynajmniej drugoplanowej) 😉
Pzdr Aniado
Na zupę się z chęcią piszę ;))
Drogie Panie, bardzo dziękuję za miłe komentarze! Cieszę się, że spodobał się Wam przepis 🙂
Pzdr i życzę miłego dnia
Aniado
Ach co to był za ślub, chciałoby się powiedzieć na mariaż pomidorów, czosnku, papryki i pesto z pietruszki. Boskie połączenie smakowe, a jeśli dodać kolorystykę to poprostu orgia na talerzu. 😉
Jestem bardzo na tak 😀
znowu moje smaki!… trafiasz w dzieisiątki Aniu ! 😉 pozdrawiam Cię cieplutko! 😀
Aniu, Koniecznie , koniecznie mi powiedz skad masz taki piekna serwete!!:)
ps. przepiekny kolory i teraz mowie o jedzeniu:)
Witaj! Widzę, że i Ciebie „wzięło” na ludowo 😉
Ja namiętnie kolekcjonuję wszystko co ma ludowe wzorki. Te papierowe serwetki nabyłam w jednej z kwiaciarni… ale dużo różnych fajnych rzeczy (serwetki chyba też…) można kupić w „ludowym” stoisku w Złotych Tarasach na parterze.
Pzdr Aniado
Super pomysł na pomidorówkę! Trochę mi gazpacho przypomina tyle że na gorąco:) A pesto z pietruszki mmm…:) Nigdy nie robiłam sama pesto ale na takie z pietruszki to chyba się skuszę, bo uwielbiam jej smak.
Pozdrawiam:)
Aniu zrobiłam tą zupkę, pesto też i muszę przyznać, że smak -rewalacja!zresztą wszyscy,którzy się na zupę załapali potwierdzają!!napewno jeszcze tej jesieni pojawi się na moim stole bo Mąż już się dopytuje 🙂 dziękuje po raz kolejny za świetny przepis!!
Właśnie zjedliśmy zupkę z synem (powiedział że bardzo dobra) podałam ję bez pesto ( nie mam odwagi go zrobić) ale za to zdrobiowymi klopsikami
Olka, ja także długo zwlekałam z wypróbowanie pietruszkowego pesto… Powiem tak: jeśli lubisz pesto bazyliowe i nie masz oporów w stosunku do natki pietruszki to na pewno będzie Ci smakowało. Jeśli natomiast nigdy nie próbowałaś domowego pesto bazyliowego – to MUSISZ koniecznie spróbować. Jest pyszne i nie ma nic wspólnego z tym „sklepowym”!
Natomiast klopsiki drobiowe – to dopiero brzmi zachęcająco!!! Koniecznie do zrobienia 🙂
Pzdr Aniado
Właśnie ją zrobiłam 🙂
Mniam -zapach jaki rozniósł się po kuchni od pieczonych warzyw sprawił ,że poczułam się jakbym na parę minut przeniosła się do Włoch 😉