Kaczka pieczona w całości to danie godne największych pochwał, zarówno za smak jak i minimalny nakład pracy!
Delikatne, smakowite mięso podane z farszem z upieczonych jabłek i żurawiny smakuje wprost wyśmienicie 🙂
Jest to powszechnie lubiane danie na wszelkie przyjęcia i eleganckie kolacje 🙂
Uwaga:)
Jedna duża kaczka to 4 porcje. W piekarniku (standardowy rozmiar) mieści się na raz maksimum 3 sztuki, tj. dla maksimum 12 osób.
Ze względów „logistycznych” warto jest upiec kaczki dzień wcześniej, poczekać aż mięso wystygnie i dopiero wtedy kroić na porcje. Farsz wyjąć do osobnego naczynia. Sos z pieczenia zlać do wysokiego naczynia, schłodzić w lodówce, a następnie zdjąć zastygły tłuszcz. Sos pozostawiony w lodówce nabierze konsystencji galaretki. Porcje mięsa ułożyć na dużej blaszce, na wierzchu ułożyć galaretkę z sosu, przykryć szczelnie folią aluminiową i przed podaniem odgrzewać w piekarniku 45-60 minut (w temperaturze 180-190 stopni). (Uwaga: Można także pojedyncze porcje przygrzewać pod przykryciem w rondlu lub na patelni.)
Dzięki takiemu rozwiązaniu, można pozwolić sobie na przygotowanie nawet 24 porcji, bowiem na ogół w piekarnikach mieszczą się jednocześnie dwie blachy. Pamiętać trzeba tylko, aby w trakcie odgrzewania zamienić je miejscami, aby wszystko się równomiernie przygrzało.
Czas pieczenia i odgrzewania:
Kaczki pieczemy 90-120 minut.
Krótszy czas (90-105 min)- małe kaczki i/lub mięso będzie odgrzewane następnego dnia
Dłuższy czas (105-120 min) – duże kaczki i/lub mięso będzie podawane bezpośrednio po upieczeniu.
Jeśli mięso ma być podawane bezpośrednio po upieczeniu, warto jest wyłączyć piekarnik i pozostawić kaczki na 10-15 minut wewnątrz. Mięso lekko ostygnie i łatwiej będzie je kroić na porcje.
Składniki:
1 duża kaczka
1 duże jabłko
1-2 łyżki suszonej żurawiny
1 łyżeczka majeranku
sól i pieprz
oliwa z oliwek
Wykonanie:
Kaczkę umyć i osuszyć. Oprószyć solą i pierzem wewnątrz i na zewnątrz.
Przygotować farsz. Jabłko obrać i pokroić w kostkę. Wymieszać z suszoną żurawiną i nałożyć do wnętrza kaczki. Otwór zaszyć lub zasznurować.
Mięso posmarować oliwą z oliwek i oprószyć majerankiem. Wstawić do nagrzanego do 190-200 stopni piekarnika i piec 90-120 minut.
Podawać od razu po upieczeniu lub odgrzewać (tak jak opisano w uwagach powyżej).
Smacznego 🙂
Moi Drodzy,
Nie wyrzucajcie kości z upieczonej kaczki!
Wywar na nich ugotowany jest przepyszny i stanowi wspaniałą bazę dla wielu zup!
Tutaj przepis.
Rzadko mamy okazję jeść kaczkę… A Twoje prezentują się pysznie, takie rumiane… 🙂
Ja też rzadko robię kaczkę, ale bardzo lubię kiedy przygotowuje ją teściowa. Aniu odnalazłam Cię na Mikserze kulinarnym. Muszę się tam też zapisać i mam nadzieję, że przejmie on chociaż trochę rolę Durszlaka 🙂
Ewa, będę Cię wypatrywać w Mikserze 😉
Fajnie, że jest takie miejsce gdzie znów możemy się „podglądać” na bieżąco 😉
Pzdr Aniado
Zgadzam sie: pieczona kaczka to uczta dla podniebienia, a do tego latwo ja przygotowac, wystarczy troche… cierpliwosci 🙂
Ślinka cieknie na widok tej przypieczonej skórki:)
a ja mam nawet kaczkę w zamrażarce, chyba ją w najbliższym czasie wyciągnę, niezły pomysł z tym odgrzaniem kaczki ale czy nie masz takiego wrażenia że najlepiej smakuje taka od razu z piekarnika?? pozdrawiam serdecznie
Piegusku, w przypadku kaczek wydaje mi się, że odgrzewanie im „służy”. Szczególnie gdy wykorzystamy do tego sos z pieczenia.
W przypadku kurczaków i indyka stanowczo jestem za opcją „prosto z piekarnika” 🙂
Pzdr i życzę dobrej nocy
Aniado
ale apetycznie wyglada z taka zrumieniona skorka:)
Jejku kto to wszystko jadl? Wygladaja pieknie i pozostane przy podziwianiu. Ostatnio jak pieklam kaczke to srogo sie nameczylam przy podziale i w dodatku miesa bylo tam tyle co kot naplakal. Podjelam decyzje, ze odtad kupuje tylko piersi tego sie trzymam.
Thiessa, też tak często robię. Tym razem jednak udało mi się kupić naprawdę ładne, „mięsne” sztuki 🙂
Kaczki były mocno upieczone i po wystudzeniu kroiły się bezproblemowo!
Natomiast upieczone z farszem wewnątrz były soczyste i baaardzo smaczne 🙂
Pzdr
Aniado
uwielbiam mięso kacze. jest delikatne, chude i naprawdę wyborne.
a w takiej jabłkowej oprawie…rozpływa się w ustach!
Moi Drodzy, bardzo dziękuję za wszystkie Wasze komentarze! Miło mi, że zaglądacie i piszecie 🙂 Pzdr Aniado
Świetne zdjęcia!
Kiedyś zrobiłem pieczone piersi kaczki i polałem je sosem pomarańczowym (mojego pomysłu?): wytopiony smaczek – tłuszcz zmieszałem ze świeżo wyciśniętym sokiem z pomarańczy i zagęściłem tapioką (opcjonalnie można użyć mąki ziemniaczanej). W obydwu przypadkach sos trzeba przetrzeć przez sitko żeby pozbyć się grudek. Przypraw nie dodawałem, bo smaczek zawierał już wszystko c do smaku potrzeba 🙂
Pozdrawiam!
Monochrome, witaj ponownie!
Co do „smaczku z pieczonej kaczki” – jest bezcenny.
Ilekroć to tylko możliwe zamrażam nie wykorzystany sos z pieczeni i mam potem „jak znalazł” gdy trzeba doprawić czerwoną kapustę lub buraczki.
Natomiast kaczka i pomarańcze – to stanowczo jedno ze smaczniejszych połączeń!
Pzdr „tych co na morzu”
Aniado
Aniu, duża kaczka to jaka? mam 2 sztuki, po 2,5 kg (mrożone). Wystarczy dla 6 osób?
Niestety, indyk nie wypalił:(
Lumeno,
Takie dwie kaczki powinny wystarczyć. Będzie z nich przynajmniej 8 sporych/dużych porcji.
Pzdr Aniado
Ps. Daj znać o co chodzi z tym indykiem… Napisałam do Ciebie w tej sprawie mail 😉
Jakiej odmiany jabłko najlepiej dodać, żeby nie było „szarlotki”?
Ewelino,
Jeśli chcę aby jabłka zachowały swój kształt po upieczeniu to najczęściej kupuję odmiany Gala lub Champion.
Pzdr Ania
Ja kupuję renety,to odpowiedni gatunek do mięs.
Droga Anno!! Dawno już nie komentowałam na Twoim blogu, ale w dalszym ciągu testuję z powodzeniem nowe przepisy i cieszę się niezmiernie, że praktycznie codziennie pojawia się coś pysznego i kuszącego za co szczerze jestem wdzięczna;-)). Aniu chciałam zapytać jak pozbywasz się z kaczki tych wszelkich „włosków” tzn. pozostałości piór, bo jest ich naprawdę dużo. Ja osobiście nie jadam skórki ale mąż owszem. Czy masz jakiś sprawdzony sposób?
Ewelino, witaj ponownie!
To ja jestem wdzięczna, że wracasz i nieustająco masz zaufanie do moich przepisów 🙂
Co do kaczki… Resztki piór mozolnie wyciągam pensetką, a te najdrobniejsze zostawiam… U nas nie ma chętnych na upieczoną kaczą skórę, więc nie mam z tym problemu.
Przyznaję, że nie znam innej metody…
Chociaż… Pamiętam z dzieciństwa, jak moja Babcia „opalała” oskubany już drób… Może takie opalanie, np. palnikiem do creme brulee by zadziałało?
Spróbuję to przetestować przy najbliższej okazji i dam znać 🙂
Pzdr Aniado
Tak, na włoski świetnie działa opalanie, jak ktoś ma kuchenkę gazową i dobry wywietrznik to można zdjąć palnik (tą część co rozdziela gaz do małych dziurek) i podpalić, jest wtedy niezły palnik do opalania drobiu z niechcianych włosków 🙂
Mam 3,4 kg kaczke Barbarie a biesiadnikow bedzie 5 lub 6. Wystarczy ta jedna , czy mam dokupic do tego jeszcze jedna mniejsza tzw mloda kaczke ?
Drugie pytanie: czy znasz inne, bardziej tresciwe nadzienie, np z buleczka?
Jadwigoewo, witaj!
To zależy czy będziesz podawała tylko kaczkę, czy będzie to jedno z kilku dań (mam tu na myśli zupę/przekąski i dopiero potem pieczona kaczka) oraz ilość i rodzaj dodatków (czy tylko borówki, a może sałatka/sałatki, kasza gryczana/jęczmienna).
Kaczka w czasie pieczenia zasadniczo się zmniejsza, wytapia się z niej bowiem dużo tłuszczu. Barbarie, którą kupiłaś jest jednak duża, zatem wydaje mi się, że można ją będzie bez problemu podzielić na 6 zgrabnych porcji (2 udka + 4 x pół piersi). Możesz także, dla „bezpieczeństwa” dokupić 2 filety z piersi kaczki (świeże lub mrożone) i upiec je razem z całą kaczką, lub osobno w specjalnym worku do pieczenia. (Pisałam o tym przy okazji przepisu na pasztet z kaczki. Nawiasem mówiąc, jak Goście nie zjedzą wszystkiego to można potem upiec taki właśnie pasztet.)
Jako nadzienie bardzo polecam Ci kaszę gryczaną lub pęczak. Takie jak w tych przepisach: tutaj, tutaj i tutaj.
Farsz z kaszy w czasie pieczenia przechodzi smakami dodatków oraz mięsa i naprawdę smakuje wybornie!
Pzdr i życzę Wesołych oraz Smakowitych Świąt
Aniado