Bardzo smaczna zapiekanka o subtelnym smaku.
Przy odrobinie inwencji można z nią „wyczarować” całą paletę dań 🙂
Łatwa i stosunkowo szybka do przygotowania.
Wspaniała jako osobne danie lunch’owe lub dodatek do mięsa (ryby) na obiado-kolację.
Przepis pochodzi z tej strony.
Uwaga:)
Autorka przepisu sugeruje aby zapiekankę podawać z „czapą jogurtu greckiego”. Ja podawałam ją w kilku wersjach:
– jako dodatek do zupy kremu pomidorowego
– z sosem adżika jako dodatek do „sztuki mięsa”
– polaną sosem grzybowym, jako dodatek do pieczeni wołowej.
Jak wspomniałam, zapiekanka ma bardzo subtelny smak i dzięki temu jest tak wszechstronna.
Jednocześnie z podanych proporcji wychodzi około 10-12 sporych porcji, więc starałam się aby nie było zbyt monotonnie i stąd te różne warianty. 😉
Asztura, jedna z czytelniczek bloga, zrobiła tę zapiekankę w wersji „a’la pizza” z szynką (lub wędzonym łososiem) i serem mozzarella. Zapiekankę należy wstawić do piekarnika i zapiekać 30 minut. Po tym czasie nałożyć na wierzch dodatki i ser. Zapiekać do czasu rozpuszczenia się sera i jego lekkiego zarumienienia.
Osoby, które lubią bardziej zdecydowane smaki, powinny zwiększyć ilość przypraw (zioła i czosnek) oraz dodać np. ostrą papryczkę chilli.
Składniki:
1 kg cukinii (zamiennie marchwi lub mieszanki tych warzyw)
1 cebula
15 cm kawałek pora
2 ząbki czosnku
4 jajka
2 łyżki oliwy z oliwek
1-2 łyżki tartego parmezanu
1/2 łyżeczki suszonej bazylii
sól
świeżo zmielony pieprz
Wykonanie:
Warzywa zetrzeć na tarce o dużych oczkach. (Uwaga: Można je dodatkowo posolić i pozostawić na sitku aby odciekł nadmiar soku.) Dodać posiekaną drobno cebulę i pora, jajka, przepuszczony przez praskę czosnek. Składniki wymieszać, doprawić solą, pieprzem i bazylią.
Formę do pieczenia wyłożyć papierem do pieczenia, przełożyć do niej masę warzywną i oprószyć parmezanem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st.C na 45 minut.
Uwaga:)
Radzę aby do pieczenia zapiekanki używać szczelnej formy, np. szklanej albo tortownicę dobrze zabezpieczyć folią aluminiową.
Ja do pieczenia wykorzystałam tortownicę o średnicy 26 cm. Niestety nie była ona zupełnie szczelna… Warzywa posypane solą puszczają sok, a dodatkowo wymieszane z jajkami stanowią bardzo płynną masę… W związku z tym w czasie pieczenia znaczna część masy jajecznej wypłynęła mi z formy… Nie zmieniło to zasadniczo smaku zapiekanki, tylko było jej po prostu mniej… 😦
Zapiekankę podawać z „czapą” gęstego jogurtu, z sosem adżika lub włoskim pomidorowym albo jako dodatek do dań mięsnych lub rybnych.
Smacznego:)
Aniu! Chcę do Ciebie na taką zapiekankę!!!
Piękne zdjęcia!
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Aniu, zapraszam… ale dzisiaj to na herbatę i ciasto, bo po zapiekance to już w zasadzie nie ma nawet śladu 😉
To cos dla mnie! Uwielbiam cukinie. Pieknie sie prezentuje i wierze, ze jest pyszna. Na pewno zrobie 🙂
Majka, prezentuje się rzeczywiście „dostojnie”. Jest to na pewno danie dla wielbicieli cukinii. Ci, którzy wolą potrawy o bardziej zdecydowanym smaku muszą trochę „pokombinować” z przyprawami i też nie będą zawiedzeni 😉
wygląda cudnie 🙂 i ta wielość możliwości podania, jest wspaniała!
uwielbiam wprost cukinię, a tu jeszcze takie rzeczy można z niej wyczarować 😀
Eve, dzięki! Ta zapiekanka daje naszej kulinarnej wyobraźni ogromne pole do popisu:)
o mniam, często taką robię. Na śniadanie idealna 😉
Magda, rzeczywiście na śniadanie też pasuje:) Dzięki za podpowiedź!
Wspaniała jest ta zapiekanka:)
Wygląda bardzo apetycznie.
Wiosenko, Haniu-Kasiu, dziękuję za miłe komentarze, a zapewniam, że zapiekanka jest godna polecenia!
Robiłam kiedyś coś podobnego i było doskonałe, więc i ten przepis na pewno wypróbuję.
OSa, szczerze polecam:)
ale czaderska zapiekanka!
mmm, miód!
Aniu, mam pytanko:
czy można tę zapiekankę piec od razu z dodatkami na górze? np. łososiem wędzonym i mozarellą?… coś na zasadzie pizzy, tylko cukiniowej?? 😉
Asztura, wydaje mi się, że tak… ale dodatki nie mogą być zbyt ciężkie, bowiem masa cukiniowo-jajeczna nie jest bardzo gęsta. Natomiast Twoja propozycja brzmi bardzo ciekawie i jeśli ją „przetestujesz” to proszę daj znać 🙂
wygląda niesamowicie świeżo i wiosennie!
Zrobiłam i wyszło!!!! Ale robiłam tak, że najpierw piekłam samą zapiekankę przez 30 min, a potem dodałam dodatki na górę (już była scięta, a nie wodnista ;)) i piekłam, aż się mozarella lekko zbrązowiła. Wyszło super! Sycąco, ale lekko, no i przede wszystkim inaczej niż zwykle! 🙂 Dzięki za pomysł i przepis, Aniu!!!
Asztura, dzięki za wiadomość! Zaraz dopiszę tę opcję do przepisu:) Ps. A jak tam sernik?
Sernik podbił serca gości! 🙂 Ja właśnie delektuję się ostatnim kawałeczkiem i już myślę kiedy go powtórzyć!… 🙂 A studziłam pół na pół, trochę w piekarniku, a jak opadł do wysokości formy, to go wyciągnęłam. 🙂
Asztura, a ja już się obawiałam, że coś poszło nie tak… Dzięki, że napisałaś i ogromnie się cieszę, że smakował 🙂
Rewelacja!
Bardzo inspirujący blog – nie ukrywam że gotowanie to jedna z moich pasji.
Smakował, smakował!… Jeszcze wczoraj go wspominaliśmy! 😉 A dziś w planach pieczony łosoś!… Też od CIebie, btw!… 🙂 pozdrawim Cię bardzo serdecznie, Aniu!
świetna 🙂
Na szczęście autorka przyznała się, że forma „nie była zupełnie szczelna…” To dało mi mocno do myślenia przy przygotowywaniu zapiekanki. Mimo, iż cukinie 30 min macerowały się w soli i zostały naprawdę mocno odciśnięte, zapiekanka była zdecydowanie za luźna. Dobrze, że nie jestem laikiem w kuchni i zanim zdążyłam włożyć formę (szczelną) do piekarnika, dosypałam mąki bezglutenowej (w tym z tapioki-czyli mocno wiążącej). Mimo dodania mąki, zapiekanka była bardzo, ale to bardzo delikatna w konsystencji. Jeśli mimo to chcesz spróbować ten przepis, pamiętaj aby użyć nieszczelnej formy jak autorka – z zapiekanki wycieknie, co ma wyciec i będzie gęsta, lub po prostu dodaj duuuuużo mąki – aż do konsystencji gęstej śmietany!