Zawsze gotuję większą ilość zupy, aby ją następnie podzielić na „jednorazowe” porcje, po około 250 ml.
Najlepszym sposobem przechowywania zup okazało się wekowanie. Jest to jednocześnie jeden z najlepszych sposobów na oszczędzenie naszego czasu!
„Wekowanie zup” w moim wykonaniu jest łatwe i szybkie. Szykuję sobie kilka słoiczków typu twist (najlepiej rozmiar „po dżemie”). Napełniam je gotującą, baaardzo gorącą zupą, zakręcam, i ustawiam do góry dnem. Przykrywam ściereczką i zostawiam tak do wystygnięcia (często na całą noc). Jeżeli po wystygnięciu pokrywka jest lekko wklęsła, znaczy to, że zupa się zawekowała.
Tak przygotowane, pojedyncze porcje zupy trzymam w lodówce nawet do 3 tygodni.
Zawsze staram się, aby w lodówce były chociaż 2-3 rodzaje zupy. Możemy wtedy wybierać na jaką zupę mamy ochotę danego dnia.
UROZMAICENIE jest kluczem do sukcesu każdej diety. Nawet ulubiona potrawa jedzona dzień po dniu przestanie nam w końcu smakować:)
[…] Ja zawsze gotuję sporą ilość rosołu. Część wekuję, a resztę wykorzystuję jako bazę do innej […]
A o tym nigdy nie pomyślałam, mam specjalne woreczki do mrożenia zup i sosów i mrożę jeśli mi coś zostaje. Jest to też dobry sposób, ale jeśli zapomnimy odpowiednio wcześniej wyjąć to długo się czeka. No nic, może czas zaopatrzyć się w słoiki i „zdrowe” nakrętki :), bo ja wszystkie psuję jak coś odkręcam…
Pozdrawiam
I pomyśleć, że wystarczy tylko odwrócić do góry nogami, bo ja to kiedyś dla dzieci jeszcze gotowałam słoiczki w garnku.
A dzisiaj właśnie gotuję dla małej zupę i zamierzam wypróbować Twój sposób. Aż jestem ciakawa
pozdrawiam
właśnie zawekowałem swój pierwszy w życiu słoik, jestem strasznie tym podekscytowany i już nie mogę się doczekać jak wyjdzie. Moja dziewczyna jest ze mnie dumna, to ona poleciła mi tą stronę, niewiem co bym bez waszych porad zrobił kochaniutkie;* pozdrawiam
Piotr(świeżak w kuchni)
Piotr, witaj!
Przede wszystkim gratulacje za podjęcie kulinarnego wyzwania 🙂
Jest mi ogromnie miło, że moje porady się przydały!
Pzdr Ciebie i Twoją Dziewczyną i dziękuję za komentarz 🙂
Aniado
Ps. A czy możesz się pochwalić co trafiło do pierwszego słoika? To tylko taka kobieca ciekawość 😉
A ja mam pytanie czy każdą zupę można zawekować? Czy tylko te o których piszesz, że się do tego nadają?
Olcia, witaj!
Ja wekuję w zasadzie prawie wszystkie zupy. Wyjątek stanowią tylko te, które są gotowane z dodatkiem mleka (np. krem z kalafiora).
Jeśli do zupy, przed podaniem dodaję twarożek/jogurt/śmietanę, świeże zioła lub np. wędzonego łososia/surową wędzonkę, to tego typu zupy wekuję oczywiście bez tych dodatków.
Pzdr Aniado
Ps. Przy okazji, proszę podpowiedz, czy przy każdym przepisie powinnam dopisywać informację o wekowaniu?
No proszę, nie pomyślałam o tym. Ja zawsze mrożę porcje zupy ale ten pomysł też jest ciekawy. Zwłaszcza gdy brak miejsca w zamrażarce 😉
Asiu,
Wekowanie – baaardzo polecam!
Oszczędza czas i daje szansę na urozmaicone posiłki 🙂
Pzdr Aniado
Aniado, a co z cebulą? Czytałem tu i ówdzie, że nie należy wekować potraw do których dodano cebulę (zwiększa ryzyko/przyspiesza psucie się potraw). Zamiast tego cebule dodawać po otwarciu słoiku przed ostatecznym podaniem potrawy.
Myślę, że ma to kluczowe znaczenie przy wekowaniu plus pasteryzacja na kilka miesięcy (np. całą zimę). Wtedy chyba rzeczywiście warto się zastosować. Natomiast na takie 2-3tygodniowe okresy, kiedy wekujemy tylko po to, żeby nie trzeba było codziennie gotować od nowa zupy przetrzymanie zupy razem z cebulą nie powinno być problemem?
Wojtek,
Zawekowane zupy przechowuję w lodówce nawet do miesiąca. W ciągu ostatnich 2 lat, tylko raz zdarzyło mi się, że zupa się zepsuła. Było to spowodowane wadliwą pokrywką, która się rozszczelniła.
Poza tym wszystkie zupy i sosy nie traciły nic ze swego smaku i wyglądu, a większość z nich na pewno zawierała cebulę. (Nie wspominając już nawet o zupie cebulowej!)
Pewnie masz rację, że te „cebulowe” ostrzeżenia dotyczą wekowania i pasteryzowania na dłuższy okres, np. całej zimny.
W każdym razie, z mojego doświadczenia, mogę śmiało polecić „krótkoterminowe” wekowanie jako idealną metodę na oszczędzenie sobie czasu w kuchni i/lub nie marnowanie jedzenia 🙂
Pzdr Aniado
Nigdy nie pomyślałam żeby zrobić coś takiego. Zawsze gotuję za dużo zupy i nam się psuję, spróbuję z wekowaniem!:)
Elexis, witaj!
Wekowanie stosuję od ponad 3 lat i naprawdę baaardzo gorąco polecam! Oszczędza czas, pieniądze i codziennie można sobie pozwolić na inną zupę 🙂
Pzdr i będę czekała na Twoją opinię
Aniado
mam pytaie bo własnie zawekowałam zupę ale wcześniej dodałam śmietany czy tak w ogóle można?
Nat, witaj!
Zupy ze śmietaną/mlekiem dużo krócej utrzymują świeżość, nawet po zawekowaniu. Radziłabym zawekowane słoiki trzymać w lodówce maksimum do 7 dni.
Pzdr Aniado
Wekowanie świetnie konserwuje żywność – jeśli ktoś szuka informacji co zrobić żeby zupka przetrwała więcej niż 2 czy 3 tyg – zapraszam na: http://prawdziwypreppers.wordpress.com/2012/11/30/w-edycji-przygotowywanie-zywnosci-na-czas-kryzysu-zywnosc-dlugoterminowa-cz-iii-wekowanie/
I żadna cebulka nie będzie przeszkadzać w półrocznym (czy nawet dłuższym przechowywaniu zup czy innych dań)
jestem zachwycona – w życiu bym nie wpadła na takie rozwiązanie jesteś genialna ! za pomysł od razu dodaje twój blog do chetnie ogladanych 🙂 zapraszam do mnie 🙂 buziaki
bibelotyiszpargaly.blogspot.com
Ale po co stawiać słoiki do góry dnem ?
Ilona, witaj!
Przyznaję szczerze, że nie umiem odpowiedzieć na to pytanie…
Ja po prostu robię tak samo jak robiła moja Mama. Gorące zawekowane słoiki zawsze ustawiała do góry dnem i przykrywała ściereczką.
Nigdy się nie zastanawiałam dlaczego tak się robi 😉
Pzdr Aniado
Ja wytłumaczę tylko ściereczkę, niegdyś słoiki lubiły pękać- ściereczka ograniczała rozrzut „szrapnela”.
Zdarzało się nieraz, że gotowałam zupy w dużym garnku i niestety część musiałam wyrzucać (mój TŻ niezbyt za nimi przepada – „zupa to nie obiad”, hehe)… Od jutra zacznę wekować połowę 🙂 Świetny patent. Do tej pory myślałam, że trzeba słoiki jeszcze obgotowywać, ale spróbuję według Twojego sposobu 🙂 Pozdrawiam!
Agnieszko, witaj!
Mam nadzieję, że i Ciebie uda mi się „zarazić” tą metodą na oszczędzanie czasu i pieniędzy. U mnie wekowanie zup sprawdza się nieustająco 🙂
Pzdr Aniado
Witam.. Zastanawiam się ta pojemnością słoików o których piszesz.. Jeszcze nie wekowalam zupy, ale za to mrozilam.. Czy można użyć słoików 500ml..700ml czy 1l ? Mam 3osobowa rodzinie która mało nie je 😉 dziękuje za odpowiedź
Paula, witaj!
Możesz używać słoików o dowolnej pojemności. Wekuje się je w taki sam sposób.
Ja duże słoiki (1 lub nawet 1,5 litrowe) wykorzystuję gdy wekuję zupy ugotowane na duże przyjęcia rodzinne lub świąteczne. Dzięki temu bardzo oszczędzam czas.
Gorąco polecam!
Pzdr Aniado
Jak wekowac ryby ?
Magda, witaj!
Proszę sprecyzuj co masz na myśli pisząc „wekowanie ryb”?
Jeśli chodzi o zupy z rybami/owocami morza to wekuję je dokładnie tak samo jak inne.
Pzdr Aniado
Bardzo ciekawy wpis a jeszcze więcej można się dowiedzieć z komentarzy, ale mam jeszcze jedno pytanie, czy do takiego słoiczka z rosołem mogę wrzucić skrzydełko czy inną porcję z mięsem?
Emilia, witaj!
Tak, ja wekuję zupy razem z mięsem. Radzę tylko przed wekowaniem, mięso oddzielić od kości, całość ponownie zagotować i wtedy rozlać do słoików. Pzdr Aniado
Zawekowałam dzisiaj Twoim sposobem pomidorową i ogórkową. Zastanawiam się tylko, czy mogę wekować zupę z makaronem, ryżem czy lepiej nie bo może być z tego klucha? Na wszelki wypadek zawekowałam bez makaronu…
Na pewno może wekować z kaszą gryczaną i jęczmienna, bo to sama robiłam. Zakładam, że z ryżem też. Makaron dodawałabym po otwarciu słoika, ale to jest do sprawdzenia 😉
A co z wekowaniem zup z dodatkiem gotowanego mięsa, ja w kroiłam mięso z rosołu/
O już doczytałam 🙂
Czy można wiekowac pomidorowa z makaronem?
Pani Aniu,
Wydaje mi się, że ja nigdy nie wekowałam zup z makaronem… Sądzę, że na krótko, tj. do tygodnia, to nie powinno się nic stać.
Ja wekuję regularnie zupy kremy oraz inne z dodatkiem np. kaszy gryczanej, pęczaku czy quinoa.
Zawekowane zupy trzymam zawsze w lodówce.
Pzdr Aniado