Wraz z tym przepisem, ciasto czekoladowe nabrało dla mnie nowego wymiaru! Wygląda na to, że mąka razowa jest wprost stworzona do duetu z czekoladą!
Ciasto jest puszyste, wilgotne i bardzo mocno czekoladowe. Mało tego! Pozostaje takie nawet jeszcze następnego dnia! Może nawet dłużej, ale „zniknęło” i nie miałam jak tego sprawdzić… 😉
Bardzo gorąco polecam, nie tylko tym dbającym o linię!
Przepis cytuję za Mistrzynią słodkich wypieków.
Składniki:
80 g gorzkiej czekolady
1,5 szklanki mąki pszennej razowej
2 łyżki kakao
1 łyżeczka sody
1/4 łyżeczki soli
60 g masła, o temperaturze pokojowej
1 szklanka fruktozy/cukru brzozowego (w oryginale było 1 i 1/4 szklanki brązowego cukru)
2 jajka
1,5 łyżeczki esencji waniliowej (lub rumu)
1/2 szklanki kwaśnej śmietany 18%
1/2 szklanki wrzącej wody
Polewa czekoladowa:
40 g masła
100 g gorzkiej czekolady
Wykonanie:
Do naczynia przesiać mąkę razową, kakao, sodę, sól, wymieszać. Odłożyć.
Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej lub mikrofali, lekko przestudzić (nie powinna stwardnieć).
W misie miksera utrzeć masło na puszystą masę. Pod koniec ucierania dodawać do niego partiami fruktozę, nadal ucierając. Wbijać kolejno jajka, ucierając po każdym dodaniu. Dodać ekstraktu z wanilii, wlać roztopioną czekoladę i zmiksować do połączenia.
Do masy dodawać odłożoną wcześniej mąkę, na przemian ze śmietaną i miksować (tylko do połączenia się składników, nie dłużej). Na sam koniec wlać wrzącą wodę i wymieszać.
Ciasto przelać (będzie bardzo rzadkie) do formy o średnicy 23 cm, uprzednio wyłożonej papierem do pieczenia (sam spód). Piec w temperaturze 190ºC przez około 30 – 40 minut lub dłużej, sprawdzając patyczkiem. Patyczek może być lekko oblepiony i mokry, ale nie może być na nim śladów surowego, lejącego ciasta.
Przygotować polewę. Masło roztopić w małym garnuszku. Dodać połamaną czekoladę, lekko podgrzewać, mieszając od czasu do czasu, aż czekolada się rozpuści a składniki połączą.
Ciasto udekorować polewą* oraz świeżymi owocami.
*Uwaga:) Ja polewę robiłam innym sposobem… ale stanowczo go odradzam. Polecam natomiast polewę, którą proponuje Mistrzyni 😉
Smacznego:)
Przepis bierze udział w blogowej akcji Czekoladowy Weekend, prowadzonej przez Atinę.
musi być pyszne
mniam!
To taki murzynek, prawda? Tylko o niebo zdrowszy, dzięki mące razowej. Na pewno kiedyś wypróbuję ten przepis. Fajnie, że go zamieściłaś.
I jak zwykle zachwycające zdjęcia.:)
Lekka, to taki „prawie” murzynek… Według mnie jednak wilgotniejsze i bardziej czekoladowe, no i może odrobinkę mniej puszyste. Powiem szczerze, że czytając skład tego ciasta, aż trudno było mi uwierzyć, że to będzie smaczne… I miałam rację! Ciasto jest według mnie wprost fenomenalne 🙂 Pzdr Aniado
Cudownie brązowe. Na pewno pyszne. Nie raz widziałam już na torebkach z mąka razową przepisy na czekoladowe i kakaowe wypieki, murzynki, ale nigdy nie próbowałam. Twoje dzieło mnie zachęciło, zdecydowanie.
Witaj! Ja jakoś nigdy nie zwróciłam na takie „torebkowe” przepisy uwagi. To ciasto jest naprawdę zaskakujące… Najpierw składniki, ogólnie rzecz biorąc, niezbyt „obiecujące”, potem ta bardzo „płynąca” konsystencja… A wychodzi TAKIE dobre ciasto! Gorąco polecam 🙂
Śliczne jest 😀
I mąka razowa, i brązowy cukier super się komponują z czekoladą. Uwielbiam takie wypieki. I jakie ładne truskawki :))
Wygląda bardzo kusząco. Wiesz, skoro już widziałam ciasto czekoladowe z kapustą kiszoną, mąka razowa nie wydaje się być aż taką niespodzianką 🙂
Pozdrawiam
Usagi, też widziałam to ciasto czekoladowe z kapustą kiszoną 😉 „Duża rzecz!” Z mąką razową jest stanowczo mniej „egzotycznie”… ale za to jak pysznie 🙂
takie ciemne, mocno czekoladowe… mniam
świetnie nazwałaś panię Dorotę z Moich wypieków:)
Ale Ty też jesteś mistrzynią:)
Na ciasto na pewno się skuszę:)
Też dzisiaj piekłam i potwierdzam. Pychota.
Pozdrawiam
ale apetyczne to ciasto i truskawkę widzę , mniam
Ciasto wygląda cudownie! no i jeszcze te truskawki – pyszna propozycja:) Ciesze się, ze razem czekoladujemy, pozdrawiam!
Tego to ci jeszcze u mnie nie było…jestem taka ciekawa smaku tego ciasta,że na pewno spróbuję!! W ten weekend też robiłam czekoladowe, ale z mąki pszennej 🙂 Pozdrowionka!
ależ ono wygląda!
wspaniałe.
Razowe ciasta już dawno za mną chodzą! Twoja rekomendacja i zdjęcia ciasta ostatecznie mnie przekonały:)
Pozdrawiam!
a te truskawki w tle.. ach!
Aniado, sorry, że tutaj, ale to najnowszy wpis i deserowy w dodatku. Słuchaj, chodzą mi po głowie bezy. Ale ich dietetyczna, bezcukrowa, albo choć niskocukrowa wersja. Czy robiłaś kiedykolwiek bezy?
Wiem, że jesteś o niebo bardziej biegła w wypiekach, niż ja, może więc coś Ci przyjdzie do głowy?
Próbowałam piec bezę na słodziku, ale to była miażdżąca klęska. Nie wiem, może i z mojej winy.
Chciałabym zmodyfikować mój ostatni deser – Usagi mnie dodatkowo natchnęła, a teraz potrzebuję czyjegoś, najchętniej Twojego, doświadczenia. Deser, gdyby się udał, mógłby być naszego wspólnego autorstwa. Co Ty na to?
Niskocukrowa beza to ciasto doskonałe – wszak to samo białko, a jaka fantastyczna baza do całego mnóstwa ciekawych wypieków!
Beza jako baza.
Ha.:)
Serdeczności
Lekka, przyznaję, że bezy piekłam do tej pory jedynie ze zwykłym cukrem… ale także z różnym skutkiem, bo są wielce „humorzaste” 😉 Wydaje mi się jednak, że powinny wyjść także z dodatkiem fruktozy lub cukru brzozowego (tutaj pisałam więcej o obu tych składnikach). Spróbuję to przetestować i dam znać;) Pzdr Aniado Ps. „Beza jako baza” – to się nadaje na slogan kampanii reklamowej! Powinnaś to hasło opatentować 🙂
„Baza z bezy” brzmi chyba jeszcze lepiej.;)))
Dzięki za zainteresowanie.:) Jesteś kochana.:)
Całuski
Skoro piszesz, ze ciasto jest fenomenalne, to koniecznie musze go sprobowac 🙂 Na Twoich zdjeciach wyglada przeapetycznie :))
Ciekawe ile kalorii ma taki kawałeczek ciasta. Wygląda smakowicie!!!!
Kocham ciasto czekoladowe bez mąki nigelli, mam nadzieję że też jest grzechu warte (tak wyglada)
Pozdro
Aniu, witaj! Przyznaję, że Twój komentarz „dał mi do myślenia”! Poszperałam trochę w internecie i znalazłam kalkulator, który oblicza zawartość kalorii w zadanym mu przepisie. Zakładając, że ciasto podzielimy na 12 porcji, to każda porcja zawiera około 170-180 kalorii (przynajmniej tak wyliczył ten kalkulator). To chyba zupełnie dobry, tj. „chudy” wynik 😉 Jednocześnie trzeba pamiętać, że do przygotowania ciasta używa się mąki pełnoziarnistej, czyli zawierającej sporą ilość błonnika, który pęczniejąc w żołądku daje szybciej (i na dłużej) uczucie sytości.
To liczenie kalorii, to była dla mnie nowość, ale dzięki Tobie czegoś nowego się nauczyłam:) Pzdr
[…] Aniado – blog Lepszy smak : Razowe ciasto czekoladowe […]
Aniu, piekne to ciasto! Faktycznie wyglada troche jak taki ‚inny’ murzynek 😉
Pozdrawiam Cie serdecznie! I dziekuje za udzial w tegorocznym Czekoladowym Weekendzie 🙂
witam,
właśnie pałaszujemy z synem to ciasto-PYYYCHA ja wrzuciłam jeszcze połówki gruszek- NIEBO
pozdrawiam olka
Olka, witaj ponownie!
To ciasto z dodatkiem gruszek musiało smakować wspaniale! Stanowczo też muszę tę wersję przygotować! Dziękuję, że napisałaś 🙂 Pzdr Aniado
Wyszło pysznie 🙂 wilgotne tak cudownie czekoladowe!
Lumeno,
Witaj w klubie wielbicieli razowych wypieków 🙂
Pzdr Aniado
Aniu,
r-e-w-e-l-a-c-j-a 🙂
Moje modyfikacje to jogurt grecki light zamiast śmietany i bez polewy. Podaję też z dziabką jogurtu. Ciacho mi tak wyrosło, że pięknie pekło 🙂 Jest lekkie, puszyste ale nie suche, główna cecha to chyba delikatność 🙂 Myślę, że z musem owocowym, ale z jakichś kwaśnych owoców jagodowych będzie wspaniałe.
Dziękuję i polecam 🙂
Adria,
Dzię-ku-ję 🙂
Tak się cieszę, że i Tobie ciasto przypadło do gustu!
Dziękuję ponadto za wszystkie Twoje podpowiedzi. Jak zawsze baaardzo cenne i pomocne 🙂
Pzdr Aniado
Witam,
Czy mąką pszenna pełnoziarnista też może być? ☺
Tak, może być 🙂