O Ratatuj słyszała pewnie większość z Was, ale pewnie nie wszyscy mieli możliwość spróbowania tego wspaniałego dania rodem z Prowansji.
Ja chciałabym Wam zaproponować wersję „mini”, gdzie warzywa pokrojone są w drobną kostkę, a ich smak delikatnie „słodzą” dodane na koniec… rodzynki.
Tak przygotowane ratatuj smakuje wybornie na zimno i ciepło, jako lekka przekąska ale także jako dodatek do mięsnych i rybnych dań obiadowych. Wymieszane z ugotowanym na sypko pęczakiem oraz podane z mieszanką sałat będzie sycącym i smakowitym daniem na lunch lub obiado-kolację.
Gorąco polecam 🙂
Uwaga:)
O smaku potrawy w dużej mierze decydują dodane zioła. W skład ziół prowansalskich tradycyjnie wchodzą: rozmaryn, bazylia, tymianek, szałwia, mięta, cząber, oregano, majeranek.
Można oczywiście użyć gotowej mieszanki suszonych ziół prowansalskich, ale teraz latem na pewno warto korzystać ze świeżych ziół. Nawet wtedy gdy mamy ich pod ręka tylko 2-3 rodzaje. Zaręczam, że danie smakuje znacznie lepiej 🙂
Wersja „mini przekąska”, w sam raz jako smakowita ozdoba zimnego bufetu
Składniki: (4-6 porcji)
2 średnie młode cukinie
1 średnia papryka
1 średnia cebula (u mnie 2 spore szalotki)
1-2 ząbki czosnku
2 łyżki przecieru pomidorowego (lub więcej, maksymalnie 1/2 szklanki)
2 łyżki rodzynek
4-5 łyżek oliwy
1 łyżka mieszanki posiekanych świeżych ziół prowansalskich (lub 1 łyżeczka gotowej mieszanki suszonych)
sól i pieprz do smaku
Po lewej Ratatuj „solo”, a po prawej z pęczakiem
Wykonanie:
Cukinie i paprykę pokroić w drobną kostkę (5-7 mm).
W głębokim rondlu rozgrzać 4-5 łyżek oliwy, dodać posiekaną drobno cebulę i przeciśnięty czosnek. Dusić na średnim ogniu do czasu aż cebula zmięknie i będzie szklista.
Dodać pokrojoną paprykę. Smażyć około 5 minut. Następnie wrzucić pokrojone cukinie, rodzynki oraz przecier pomidorowy. (Uwaga: W zależności od ilości i gęstości dodawanego przecieru, może okazać się, że trzeba będzie dodatkowo dolać trochę gorącej wody. Warzywa powinny być w 3/4 zanurzone w sosie.) Doprawić lekko solą i pieprzem.
Dusić pod przykryciem, na małym ogniu około 15 minut, do czasu aż cukinia będzie miękka, ale nadal jędrna. Jeśli ratatuj zrobi się zbyt rzadkie, zdjąć pokrywkę i dusić do czasu odparowania nadmiaru sosu. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Podawać na gorąco lub w temperaturze pokojowej. Jako małą przekąskę lub jako dodatek do dań obiadowych.
Ratatuj wymieszane z ugotowanym na sypko pęczakiem może stanowić wspaniałe jarskie danie obiadowe.
Smacznego 🙂
W tle… wprost z mojego ogrodu – Hortensja krzewiasta Anabelle
Jej kwiatostany są tak duże, że nie mieszczą się w obu złożonych dłoniach!
Jej kwiaty na początku są białe, a następnie przebarwiają się na pastelowy zielony.
Zasuszone nie zmieniają koloru!
***
Przepis bierze udział w akcji „Warzywa psiankowate 2012” zorganizowanej przez Mops 🙂
Więcej informacji o tego- i zeszłorocznej akcji tutaj.
Podoba mi się pomysł wymieszania z pęczakiem.
i jeszcze kawałek kurczaka i mamy wersję maxi 🙂
…wlasnie swieze ziola to caly urok lata…w kuchni
a ja mam taką mądrą książkę „Przysmaki świata” w której to wyczytałam, że składniki ratatuja 😉 smaży się każdy z osobna … a na koniec dopiero miesza razem. ooooooooooo, takie szklaneczki do przystawek też widziałam, z tą kulką powietrza w środku, ja wybrałam mniejsze, a la kieliszki a na przystawki inne, z kwadratowym spodem i kulką osadzoną na nim, są boskie, nie mogę się doczekac, kiedy będę jakies dania z tego bloga w tym podawała. pasowałoby tam dużo rzeczy … i nareszcie wiem jak nazywa sie ten kwiat wielgasny, który jest ozdobą wielu ogrodów w kraju, gdzie mieszkam. w Polsce rzadko go widuję, królują niestety iglaki i wieje nudą 😦 jeśli masz jeszcze jakieś fajne roslinki to się proszę pochwal, zawsze to można się czegos ciekawego nauczyc. napisałas o suszonej hortensji, czy to znaczy, że jako „suchotnica” może byc też ozdobą stołu, mieszkania? czy w ten sposób ją wykorzystujesz? pozdrawiam i czekam na więcej nowych przepisów, jesień tuż, tuż i warzywa będą królowac w kuchni… aaaaaaaaa, na koniec zapomniałam jeszcze podziękowac za galaretkę pomidorową, zrobiłam ją w malutkich foremkach silikonowych w kształcie kwiatków, serduszka i gwiazdy, wyszły obłędne, oczywiście przed wyciągnięciem z foremek zanurzyłam we wrzątku i sie nie rozsypały … współczuję ludziom, którzy nie wiedzą co ciekawego i nowego podac na stół, ja chociaż do tej pory nie występowałam często [czyli prawie nigdy] w roli pani domowej zawsze uraczę gości jakimiś „wydziwianymi” ale smacznymi rarytasami, również za sprawą moich poszukiwan na tym blogu … ok, kończę, bo od tego słodzenia pewnie Ci się już mdło robi, ale skoro coś mnie kręci i lubię to dlaczego niby miałabym skąpic pochwał, tym bardziej, że przepisy są boskie i co najważniejsze: wszystko sie udaje!!! ja też stawiam na lepszy smak potraw, dlatego tak tutaj buszuję 🙂
Ambrozzja, witaj ponownie!
Ratatuj…
Gdy przygotowuję to danie z bakłażanem także przesmażam każdy ze składników osobno. Tak jest po prostu wygodniej, bo każdy z nich wymaga innego czasu gotowania aby być „w sam raz”… Tutaj zrezygnowałam z tej metody ze względu na „drobną kostkę” oraz cukinię, która smażona/gotowana rozpadła by się na miazgę 🙂 Dzięki dodaniu jej do gotowego już sosu pomidorowego zachowała swój „sześcienny” kształt oraz była jednocześnie miękka i jędrna.
Ogród…
Mój ogród nauczył mnie… pokory! Po tych kilku latach wiem już, że będą w nim rosły te rośliny, którym tu się podoba, a nie koniecznie te, które ja sobie wymyśliłam 😉
I co z tego, że uwielbiam forsycje, i co z tego, że kwitną jak szalone u mojej Mamy w ogrodzie (zaledwie 3 km ode mnie) skoro w moim ogrodzie wyglądają wprost żałośnie 😦
W związku z tym pokochałam liliowce, funkie, berberysy, trzmieliny i wspomniane wcześniej hortensje, ale tylko te krzewiaste (drzewiaste) i bukietowe. Te z gatunku ogrodowych w ogóle się nie sprawdziły. Praktycznie nie kwitły oraz, pomimo solidnego okrycia, mocno przemarzały każdej zimy 😦
Co do suszenia kwiatów hortensji… Ścięte i wsadzone do wazonu zachowują swój kształt i kolor przez całą zimę 🙂 O tym, że są suche można przekonać się dopiero po dotyku 🙂
Galaretka pomidorowa…
Zachęciłaś mnie! Ja właśnie nabyłam takie silikonowe foremki „kwiatki” i też spróbuję zrobić w nich galaretkę 🙂
Pzdr gorąco
Aniado
Ps. „Słodzenia” i pochwał nigdy nie mam dosyć 🙂
Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa!
takie jesienne kolory:))
Świetny pomysł z tym podaniem ratatuj w szklaneczkach:) Chętnie zjadłabym wersję z pęczakiem:) pozdrawiam ciepło
Ratatuj is very good.
Piotr, witaj!
You are right 🙂
Pzdr Aniado
Aniu, coraz bardziej cieszę się, że wróciłaś i będziesz nas raczyć radością dla oczu, dla ducha, dla ciała i naszych kubków smakowych 🙂
Ratatuja z pęczakiem i rodzynkami nie jadłam. Na pewno spróbuję 🙂
I wysyłam Ci wiadomość na pocztę…
Koniecznie musisz go dodać do mojej akcji psiankowatej http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/?p=4451. Wygląda obłędnie. Jak zwykle podałaś danie w oryginalny sposób 🙂
A ja dzisiaj Aniu zawitałam do Ciebie po ten właśnie przepis, ale nie mogłam się powstrzymać (zbyt duże cukinie z targu) aby nie skomentować pozostałych pyszności, które ujrzałam :):):)
[…] Mini ratatuj – Lepszy smak […]
Mam pyt. – ile należy dodać czosnku?
Iw, witaj!
Należy dodać 1-2 przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku.
Pzdr Aniado
Ps. Bardzo dziękuję za wyłapanie nieścisłości w przepisie. Już dopisałam brakujący składnik.