Urlop… urlop… i po urlopie 😉
Witam Was moi Drodzy bardzo serdecznie i od razu zachęcam do wypróbowania nowego przepisu!
Dzisiaj…
Wspaniała, lekka sezonowa przekąska!
Smakuje równie dobrze na gorąco jak na zimno!
Na podstawie przepisu Molly Stevens z jej książki „All about roasting”.
Składniki: (4 porcje)
2 okrągłe, czerwone papryki
2 duże, najlepiej podłużne pomidory
sól i pieprz
oliwa do nasmarowania formy
marynata:
2 ząbki czosnku – przeciśnięte
2 fileciki anchovies (z puszki lub słoika)
3 łyżki oliwy
1 łyżka posiekanych ulubionych ziół (najlepiej świeżych; u mnie natka, bazylia i tymianek)
Wykonanie:
Papryki umyć, osuszyć przekroić na połówki, wyciąć gniazda nasienne, a następnie każdą połówkę pokroić wzdłuż na 3-4 paski-łódeczki.
Pomidory zalać na chwilę wrzątkiem, odcedzić, schłodzić w zimnej wodzie, a następnie obrać ze skórki. Pokroić wzdłuż na tyle samo części co papryki.
Składniki marynaty zmiksować lub utrzeć w moździerzu.
Duże, płaskie naczynie żaroodporne wysmarować cienko oliwą. Ułożyć paprykowe „łódeczki” skórką do dołu. Oprószyć solą i pieprzem.
Do każdej „łódeczki” włożyć cząstkę pomidora. Całość posmarować/skropić marynatą.
Piec 30-40 minut w temperaturze 170-180 stopni. Upieczone papryki powinny mieć lekko przyrumienione brzegi.
Podawać na gorąco (lub w temperaturze pokojowej) jako przekąskę lub jako dodatek do mięsnych/rybnych dań obiadowych.
Smacznego 🙂
Przepis bierze udział w akcji „Warzywa psiankowate 2012” zorganizowanej przez Mops 🙂
Więcej informacji o tego- i zeszłorocznej akcji tutaj.
witaj,cieszę się Aniu że już jesteś, napewno z nowymi pomysłami i przepisami dla nas
Olka, witaj ponownie!
I ja się cieszę, że znów tutaj jestem 🙂
Przyznaję, że zatęskniłam już za swoją kuchnią, blogiem i Miłymi Czytelnikami 🙂
Pomysły na nowe dania oczywiście są i oby tylko starczyło czasu na ich przygotowanie!
Pzdr gorąco
Aniado
Aniu jak miło Cię widzieć 🙂 Ja też już po urlopie – looknij na face’a jest relacja z Kazimierza Dolnego 🙂
Aniu, witamy z powrotem! pysznie powracasz. takiej papryki nie odmówię, choćby nie wiem co!
Witaj Aniu! Właśnie odkryłam Twojego bloga-gratuluję pasji i profesjonalizmu! Anchovies bardzo lubią Włosi np. w pizzy marinara lub w crostinach, a mi do tej pory zawsze wydawały się za słone. Muszę spróbować Twojego przepisu! Pozdrawiam serdecznie! Ewa
Ewa, witaj!
Bardzo dziękuję za miłe słowa i zapraszam Cię serdecznie do korzystania z przepisów 🙂
Pzdr Aniado
Pysznosci Aniu 🙂 Swietnie smakowalaby taka papryka na grzance… Mam nadzieje, ze urlop sie udal 🙂
Usciski.
Bardzo fajna przekąska, muszę koniecznie ją zrobić.
Dawno już widziałam ten przepis (na Kuchni tv) i zaintrygował mnie. Dobrze, że mi go przypomniałaś. Teraz tylko muszę się zaopatrzyć w anchovies i do roboty.
oj nie tracisz czasu, Aniu!… 😉 Dopiero co wróciłaś, a już wpis!!!… 😀
Najwazniejsze, ze urlop sie udal!
A to danie bardzo wakacyjne 🙂
Maggie,
Oj udał się, udał! Teraz próbuję nadrobić zaległości i… wcale nie jest łatwo 😉
Pzdr Aniado
Kilka dni temu odkrylam Twoj blog. Jestem zachwycona pomyslami, estetyka dan, no i smakiem:-) Wyprobowalam juz zrazy baklazanowo-grzybowe (z braku borowikow byly pieczarki), pieczone pomidory i krem kalafiorowy. Wszystko bylo uczta dla podniebienia, a zrazy z kokardkami rowniez dla oczu:-) Serdecznie pozdrawiam z Kraju Klonowego Liscia
Madziu, witam serdecznie jeszcze jedną Czytelniczkę LS 🙂
Bardzo się cieszę, że moje przepisy po raz kolejny „przekroczyły Atlantyk”, a co najważniejsze, spotkały się tam z entuzjastycznym przyjęciem!
Wybrane przez Ciebie dania to także moi faworyci, mam zatem nadzieję, że kolejne przepisy również przypadną Ci do gustu 🙂
Pzdr
Aniado
Aniu,ta przekaska to pourlopowy strzal w dziesiatke.
Libra,
Jakże miło mi to słyszeć! Będę czekała na Twój komentarz po wypróbowaniu 🙂
Pzdr Aniado
Wyprobowalam Aniu i ….zatopilam lodeczki:) I nawet wiem dlaczego.
Dalam mniej czosnku do marynaty i to mialo swoje konsekwencje. Po upieczeniu marynata stracila jakby aromaty.Przyczyna tego mogl byc tez wydluzony czas pieczenia bo chcialam …dwa w jednym(pieklam jeszcze cos w tym samym czasie) Jak rowniez moze naczynie zaroodporne ( za wysokie, moze za grube?) spowodowalo,ze musialam piec papryczki dluzej.
Rzucilam jednak kolo ratunkowe…skropilam upieczone lodeczki resztka swiezej, niezuzytej marynaty. Pycha!
Dzisiejszy obiad byl z LP… od przekaski do deseru.
Libra,
Pomysł z „kołem” godny doświadczonego Ratownika 🙂
Jak to miło usłyszeć, że przepisy z tej strony Atlantyku przenoszę się również na drugą stronę!
Pzdr Aniado
Aniu po urlopie i od razu z takim smakowitym przepisem:).
Urlop jeszcze przed nami, Mąż zaczyna go od poniedziałku …ale poszukam anchovies …bo podoba mi się ta papryczka:) buziaki zasyłąm
Pieczona papryka to naprawdę prawdziwy rarytas dla mnie, szczególnie w takim anturażu 😉
[…] Papryka pieczona z pomidorami i anchovies – Lepszy smak […]
Bardzo smaczne! Powiew lata zimą, bo za oknem śnieg i mróz 🙂
Pozdrawiam 🙂