Tak mało potrzeba, aby ze zwykłej kostki rybnej „wyczarować” eleganckie i smakowite danie!
Mrożone kostki lub filety z ryby przykryte łuską z plasterków cukinii, podane z dodatkiem sosu pomidorowego stanowią pięknie prezentujące się i bardzo smaczne danie.
Robi się je łatwo i szybko, co dodatkowo zwiększa jeszcze atrakcyjność tej potrawy 🙂
Gorąco polecam 🙂
Uwaga:)
Na zdjęciach są dwie wersje ryby. Za pierwszym razem wykorzystałam mrożone kostki z mintaja, a za drugim razem mrożone filety z barramundii (baaardzo pysznej ryby, hodowanej w Polsce!).
Za pierwszym razem udało mi się sfotografować tylko wersję przygotowaną do pieczenia, za drugim natomiast rybę już upieczoną i gotową do podania 😉
Składniki:
4 mrożone kostki rybne (lub 3-4 filety bez ości)
1-2 małe cukinie
ulubiona przyprawa do ryb
sól i pieprz
oliwa z oliwek
sos pomidorowy – przepis tutaj (lub sos adżika – tutaj)
Wykonanie:
Kostki (filety) rozmrozić. Oprószyć solą, pieprzem i ulubioną przyprawą do ryb.
Cukinie (ze skórką) pokroić na cienkie plasterki (najwygodniej jest to robić na tarce do mizerii). Na filetach ułożyć warstwę „cukiniowych łusek”. Oprószyć solą i spryskać/skropić oliwą.
Piec 20-25 minut w piekarniku rozgrzanym do 190-200 stopni.*
*Uwaga: Nawet całkowicie rozmrożone kostki/filety rybne, w czasie pieczenia „puszczą sok”. Dlatego też, ze względów czysto estetycznych, nie radzę podawać ich w naczyniu, w którym się piekły.
Na talerze nałożyć po 2-4 łyżki sosu pomidorowego, a na wierzch upieczone filety z ryby. Podawać od razu.
Smacznego 🙂
ROK TEMU NA BLOGU
Na śniadanie jajka w kokilkach ze szpinakiem
Na lunch zupa krem z kalafiora.
Na obiado-kolację polecam udka pieczone w jogurcie
oraz polędwiczki wieprzowe w sosie jajeczno-cytrynowym.
Na deser natomiast pieczone figi lub śliwki z twarożkiem i pistacjami 🙂
wspaniale sie prezentuje 🙂
No i dopisuję to danie do mojej listy życzeń obiadowych 😛 Jeszcze tylko muszę pokazać je Szefowi Kuchni 😀 Uwielbiam cukinię i rybkę….mniamiiii
Dzisiaj poproszę Mężulka o upieczenie mi ciasta serowego z jabłuszkami tak mi zasmakowało 😀 a ja mam urwanie ….z szyciem więc gdyby nie Twoje przepisy i mój Mężuś, to by szlag trafił moją dietę 😦
Anulko zapraszam Cię na moje Candy na blogu 😀 Kto nie gra ten nie wygrywa 😛
Muniana, bo właśnie po to są Ci kochający Mężowie i kochające Żony żeby nas wspierać wtedy kiedy tego potrzebujemy 🙂
Pzdr ze słonecznej Wawy
Aniado
Szybkie pytanko – zwykły sos pomidorowy? czy może masz jakiś pomysł na coś w zastępstwie co będzie pasować do ryby, bo ja tak za bardzo nie przepadam za pomidorami na zimno w takiej postaci….
Muniana, tutaj wszystko jest na gorąco, i ryba i sos pomidorowy. Jeśli natomiast w ogóle nie przepadasz za sosami z pomidorów, to myślę, że grzybowy też by się sprawdził 🙂
Pzd Aniado
Super pomysł! Świetnie wygląda, od razu chce się jeść TAKĄ rybcie!
Swietny pomysl na rybke. Ja cukinie bardzo lubie wiec chetnie bym zjadla taki obiadek. Musze sobie zanotowac przepis 🙂
Usciski.
Świetne i bardzo fotogeniczne danie 😀
robi wrażenie! nawet taki rybny niejadek jak ja, by się skusił 🙂
przepiękne!
takie proste a takie piękne, wygląda jak super-wykwintne danie restauracyjne 🙂
Niby nic, a efekt wizualny rewelacyjny 🙂
Mam w lodówce dorsza, jutro kupię cukinię i dam znać jak smakuje z dorszem. A barramundii już zapisana – nowość do spróbowania 🙂
hej hej.Wlasnie pożarlismy(bo nie można tego inaczej nazwac)tą rybkę. Pychotka.postanowilam że po kolei wyprobuję,może nie wszystkie,ale wiekszosc Twoich przepisów.Gorzej że mieszkam w takim miasteczku gdzie niektórych produktów to ze świeca szukac.napisz mi jak mozesz jakiego sera feta najczesciej uzywasz? Bo ten który ostatnio dodałam do zapiekanki był fuj.Z góry dziekuję.
Wisiu, witaj!
Nawet nie wiesz ile radochy sprawiają takie deklaracje! Jak to miło usłyszeć, że ktoś chętnie korzysta z moich przepisów i porad 🙂
Wiem, że wiele osób ma problemy z kupieniem niektórych produktów… Czasem można coś zamówić przez internet (np. ser halloumi), a czasem niestety nie 😦
Jeśli chodzi o ser feta… W zasadzie nie jestem przywiązana do żadnej konkretnej marki… W supermarketach wybieram sery feta i „feta-podobne” produkcji greckiej lub bułgarskiej. Ponadto często kupuję ser Favita (firmy Mlekovita), nigdy natomiast Apetina (firmy Arla) – ten w ogóle nam nie smakuje 😦
Pzdr serdecznie i życzę spokojnej nocy
Aniado