„Lato zimą” taką właśnie nazwę nosi to danie w oryginalnym przepisie.
Ale nawet ta pięknie brzmiąca nazwa nie oddaje chociażby w połowie cudownego smaku i aromatu tej potrawy!
Jest to danie wprost Fenomenalne! Smakowite, pełne letnich aromatów, a przy tym absolutnie ekspresowe!
Cała Rodzina jest nim zauroczona, a ja nie mogłam się już doczekać chwili, kiedy podzielę się z Wami tym przepisem!
Baaardzo gorąco polecam 🙂
Składniki:
4 filety z piersi kurczaka
1/2-1 szklanki pomidorków koktajlowych
3-4 łyżki sosu pesto (najlepiej domowej produkcji – przepis poniżej)
oliwa z oliwek
3 łyżki śmietany 18% (lub 1 łyżka twarożku śmietankowego + 2 łyżki mleka 2%)
oliwa z oliwek
sól i pieprz
Sos pesto:
garść świeżej bazylii
2 duże ząbki czosnku
1/4 szklanki orzeszków piniowych
2-3 łyżki tartego parmezanu
1/3 szklanki oliwy z oliwek
sól i pieprz
Wykonanie:
Przygotować sos pesto. Wszystkie składniki razem zmiksować, aż utworzą jednolity, zielony, aromatyczny sos. (Uwaga: Blender jest przy tym wprost nieocenioną pomocą!)
Mięso posypać solą i pieprzem. Na patelni rozgrzać oliwę i włożyć filety z kurczak. Przyrumienić z obu stron. Następnie zmniejszyć płomień, lekko (nie całkowicie) przykryć i smażyć/dusić przez kolejne 12-15 minut aż do czasu gdy kurczak nie będzie surowy.
Na patelnię wrzucić przekrojone na połówki pomidorki. (Uwaga: Moje były bardzo malutkie, więc ich nie kroiłam.) Smażyć 2-3 minuty. Dodać 3-4 łyżki gotowego sosu pesto i 2-3 łyżki śmietany (lub odpowiednią ilość twarożku wymieszanego z mlekiem). Wymieszać aby powstał kremowy sos.
Danie jest najsmaczniejsze bezpośrednio po zrobieniu.
Uwaga:
W wersji „light” podawałam z quinoa ugotowaną na sypko, a w wersji „regular” z ryżem. Obie wersje z zieloną sałatą.
Smacznego:)
Absolutna wizualna rewelacja!
Składniowa też – przepis wypróbuję z całą pewnością.:)
Lekka, absolutnie, gorąco i jak tylko mogę POLECAM! „Palce lizać” 100%
cudowne zdjęcia! przepis niezwykle smakowity;)
A ja robię kurczaka z pesto trochę inaczej. Z piersi przekrojonych na cieńsze (chudsze) plasterki robię roladki smarowane wewnątrz dość obficie pesto, a dalej tak jak u Ciebie. Ale muszę wypróbować i tą wersję – jest szybsza.
Aniu, dzięki za podpowiedź. Takie roladki muszą smakować wspaniale! Na pewno wypróbuję 🙂
Danie wygląda bardzo przekonująco 😉 Chyba się skuszę 🙂
Ależ to musi być pyszne:)
Ilka, witaj! I jest 🙂
pomidorki wygladaja tak by je tylko zjesc:)
Nt, dzieki za przepis do pesto:) wlasnie wczoraj wieczorem zdalam sobie, ze chce zebrac kilka i powyprobowac:) Czytasz w moich myslach:)
ps. sprobuje gdzies wcisnac natke..bo natke uwielbiam:)
A ja znowu czasami marynuję kurczaka w pesto – też pycha. Kurczak świetnie się komponuje z bazylią. Twój sosik musi być wspaniały! Ze śmietanką nie omieszkam spróbować.
Twój ‚letni’ kurczak wygląda obłędnie! chętnie bym skradła jedną taką pierś kurzą 🙂
a co do moich zdjęć… po oglądnięciu zaledwie kilku Twoich myślę, ze ja ze swoimi mogę się schować! 🙂
Pozdrawiam ciepło!
Wspaniale wygląda Twoje danie i z pewnością jest takie, że trudno o nim zapomnieć…
Kurczaczek prezentuję się fantastycznie! Często gdy braknie mi czasu smaruję piersi pesto i je grilluję, ostatnia moja miłość to pesto z czerwonej papryki i orzechów włoskich, polecam.
Serdecznie poszdrawiam
Żenia, pesto z czerwonej papryki i orzechów włoskich? Brzmi dobrze, czy przepis jest u Ciebie na blogu?
Szczegolnie na tym pierwszym zdjeciu potrawa wyglada jak prosto z wakacyjnego zdjecia Aniu 🙂
Pozdrawiam!
Bea, jest to moje odkrycie 2011 Roku! Nie możemy się nim wprost najeść! Wczoraj zrobiłam wersję rybną (sola – bez ości!) i była Wyborna 🙂
Jaki pyszny kurczaczek! Musze wyprobowac ten przepis i pozachwycac sie razem z Toba :))
Mam kurczaka, mam pesto, nie mam pomidorków, ale mam pomidory w puszce, więc robię dziś na obiad. Zamiast śmietany dam jogurt grecki, bo śmietany nie mam. Chyba też będzie dobre.
Do tego warzywa na parze.
Mniam, już nie mogę doczekać się obiadu.
Ewa, najważniejsze składniki (kurczak i pesto) masz, więc sukces gwarantowany! Nie wiem tylko jak „zachowają” się pomidory z puszki… czy nie zmienią za bardzo zielonego koloru sosu…. Może lepiej podać je osobno, podgrzane i doprawione „na włoska nutę” bazylią, tymiankiem i czosnkiem.
Po obiadku. 🙂 Ale to było pyszne. Dokładnie tak jak napisałaś- aromatyczne i naprawdę ekspresowe.
Polecam wszystkim. W moim menu zagości na stałe.
Sama nie wiem jak to się stało, że nie wpadłam,że można połączyć te składniki.
Co do pomidorów, to faktycznie zmieniły sos na bardziej pomidorowy. Ale był naprawdę dobry.
Bardzo się najadłam, bo kurczak jest sycący, do tego te warzywka, pychotka.
Następnym razem zrobię z małymi pomidorkami.
Dziękuję i czekam na następne przepisy 🙂
Ewa, ja też nie wpadłam na pomysł takiego połączenia, a okazało się wspaniałe! U nas także będzie to już danie „dyżurne”! Powiem więcej, robiłam już wersję rybną, a teraz planuję warzywną 🙂
Przy okazji proszę napisz, jak „sprawował” się jogurt (jak smakował i jak wyglądał).
Pozdrawiam gorąco i życzę miłego odpoczynku 🙂
Jogurt grecji to prawie jak śmietana, więc był wg mnie ok. Ja niestety nie lubię dodawać do zup, sosów zwykłego jogurtu. Nie próbowałam twarożku z mlekiem. Spróbuję.
ja smaruje piersi z kurczaka pesto opiekam chwilke potem wyjmuje przykrywam plastrami pomidora i na nie ser mocarella i do piekarnika az ser sie stopi pycha
Sawi, witaj! Twoja propozycja brzmi bardzo smakowicie! Muszę tę wersję koniecznie wypróbować!
Dzięki za przepis i życzę miłej niedzieli 🙂
Aniu, no więc zrobiłam z kaszą kuskus. Ten sos jest po prostu genialny, nie dorównuje żadnemu, który „udawał” owy sos.
Rodzinka zakochała się, a Michał powiedział że jest GENIALNYYYYYYYY!!!!!!! mi osobiście smakował, tak że gdybym zrobiła więcej piersi, to bym zjadła jeszcze jedną. Miałaś rację, a te pomidorki to coś wspaniałego, prawdziwe LATO. W tak łatwy sposób i szybki można zrobić przepyszne danie, MIODZIO. ( na jutro zamarynowałam już Twoje polędwieczki, ale pojutrze znowu zrobię piersi w tym sosie)
pzdr!
Minęła godzina….. a Michał jak to Michał…
stwierdził, iż tym daniem pobudziłam mu wszystkie kubki smakowe, nawet te uśpione :)… i zgłodniał!!!!!!!!
Aż język mu sterczy jak na kołku!!!!:) 🙂
Efcia, witam w klubie uzależnionych od tego dania 🙂
Zanim zrobiłam pierwsze domowe pesto, zupełnie nie rozumiałam, co dla innych jest takiego zachwycającego w tym sosie?! Teraz już wiem!
Zrobiłam tego kurczaka ponownie, tym razem z małymi koktailowymi pomidrokami. Po prostu pychota, cudownie smakuje ten mięsko z soem przgryzione orzeźwiającym smakiem pomidorków.
Naprawdę cieszę się, że znalazłam u Ciebie ten przepis.
Miłej niedzieli 🙂
Ewa, ja też nadal jestem pod wrażeniem tego dania 🙂 „Sprzedaję” ten przepis wszystkim dookoła i jak do tej pory absolutnie każdy jest zachwycony!
Nie bede oryginalna, ale danie jest po prostu pyszne – rodzina byla zachwycona i jutro znow bede je robic. Pozdrawiam.
Aniado, kolejny Twój przepis będzie testowany jutro. Na razie przygotowałem pesto i pytanie przy okazji – jak długo można takie pesto przechowywać (w lodówce). Wydaje się, że dość długo ale w sumie nie jestem pewien (to wszystko oczywiście pod warunkiem, że go nie zjemy szybko (jutro kurczak, w tygodniu pesto z samym makaronem i po „kłopocie”)
Wojtek,
Powiem, może znów trochę się przechwalając, że wybrałeś jeden z najsmaczniejszych przepisów na moim blogu!
Co do pesto… O tej porze roku, bazylia kupowana w doniczkach jest dość… „wątła” i stosunkowo szybko więdnie. W związku z tym pesto radziłabym przechowywać do 2… no maksimum 3 dni, w lodówce oczywiście. Latem jest dużo lepiej i wtedy rzeczywiście gotowy sos może czekać na swoją kolej w lodówce nawet kilka dni.
Pzdr serdecznie
Aniado
Rewelacja! Zrobiłam i jeszcze nigdy nie zabrałam takich entuzjastycznych pochwał w trakcie i po jedzeniu!
Dziękuję!
Teresa, witaj!
Ależ miło przeczytać taką pochwałę 🙂
Przyznaję, że kurczak przyrządzony według tego przepisu rzeczywiście wzbudza zachwyt. Jest pyszny i urodziwy 🙂
Pzdr i zapraszam Cię do wypróbowania także innych przepisów z mojego bloga
Aniado
pycha! 🙂
Ja polecam nafaszerować kurczaka serkiem z pomidorami – robimy kieszonki i dalej jak w przepisie. Serek wzbogaci nam smak i będzie inaczej 🙂