Faszerowane skrzydełka, to nie jest danie, które robi się w 5 minut, ale z pewnością jak już są podane to znikają w 5 minut 🙂
„Gra warta świeczki”, głównie za sprawą niezliczonej liczby kombinacji przy tworzeniu nadzienia. Ja tym razem trochę eksperymentowałam…
Uwaga:)
Warto „pomęczyć” się trochę i zrobić od razu więcej sztuk. Zamrożonymi po upieczeniu skrzydełkami możemy się potem delektować kiedy tylko chcemy.
Do faszerowania można użyć tradycyjnego polskiego farszu do kurczaka (mielone mięso drobiowe+bułka+natka+jajko) lub „popuścić wodze fantazji” i zrobić farsz: warzywny, na słodko (ryż+rodzynki+jabłko tarte), na ostro (mielone mięso+ostra papryka+czosnek), itp. itd… Możemy także stworzyć mix „dla każdego coś dobrego” 🙂
Składniki:
8 dużych skrzydełek
Nadzienie:
1 szklanka czerwonej soczewicy
1 cebula drobno posiekana
4-5 suszone pomidory drobno pokrojone
1/2 cukinii utartej na grubej tarce
2 ząbki czosnku
1 jajko
sól i pieprz do smaku
oliwa do smażenia
Wykonanie:
Przygotować skrzydełka do faszerowania. W tym celu odkroić końcową część skrzydełka.
Na drugim końcu oddzielić mięso od kości, nacinając wokół ścięgna.
Zsunąć mięso aż do połączenia obu kostek.
Wyłamać odsłoniętą kostkę. W ten sposób powstanie kieszonka, którą należy nadziać farszem.
(Początki mogą być trudne… ale zaręczam, że już przy trzecim skrzydełku dochodzimy do wprawy 🙂 )
Skrzydełka posolić i odstawić do lodówki.
Przygotować farsz.
Soczewicę ugotować „al dente” w lekko osolonej wodzie.
Cukinię i cebulkę usmażyć na 2-3 łyżkach oliwy. Wymieszać z pozostałymi składnikami farszu (suszone pomidory, gotowana soczewica, przeciśnięty przez praskę czosnek, jajko), a następnie doprawić do smaku solą i pieprzem. Farszem wypełnić „kieszonki” w skrzydełkach.
Nadziane skrzydełka ułożyć w naczyniu żaroodpornym i pokropić oliwą. Piec 60-75 minut w piekarniku nagrzanym do 190 stopni. W czasie pieczenia polewać wytworzonym sosem (jeśli jest go zbyt mało, można dolać odrobinę gotowanej wody). W połowie czasu pieczenia, skrzydełka przewrócić na drugą stronę, aby były równomiernie przyrumienione.
Smacznego:)
Polecam także udka kurczaka pieczone z cytryną i rozmarynem
za skrzydełkami nie przepadam, jednak pomysł niesamowicie mi się podoba i na pewno są niezwykle smaczne!
Paula, to są skrzydełka-nieskrzydełka. Farsz zupełnie zmienia ich „oblicze”. Polecam 🙂
ale fajny pomysl! bardzo lubie skrzydelka, ale zawsze pieklam je tak normalnie, ale z farszem beda napewno jeszcze lepsze, pozdrawiam 🙂
uwielbiam skrzydełka , ale tych faszerowanych jeszcze nie miałam odwagi zrobić , jakoś wydają mi się arcytrudne:)
wyglądają bosko i pewnie tak smakują , a ten farsz z soczewicy , pycha!!
Właśnie ta pracochłonnośc odrobinę mnie zniechęca, ale wiem, że smakują fantastycznie. Podziwiam za poświęcony im czas i zazdroszczę obiadu 🙂
Bardzo lubie miesko drobiowe ale jakos tych faszerowanych skrzydełek sie obawiam nie dlatego że czegos zrobic bym nie umiala tylko czasu jaki trzeba poswiecic ale z drugiej strony bez pracy nie ma kołaczy…
ech no musze sie w koncu skusic bo te twoje sa rewelacyjne ze zdjecia kusza nawet w taki upalny dzien
Pozdrawiam jeszcze w dwupaku 😉
Drogie Panie! Wiem, że usuwanie kości ze skrzydełek wygląda na pracę dla „bezrobotnego masochisty”, ale naprawdę po 3-4 sztukach dochodzi się do wprawy i wtedy przygotowanie jednego skrzydełka zajmuje max 2 minuty. Radzę spróbować, najwyżej zrezygnujecie i upieczecie skrzydełka bez farszu… też będą bardzo smaczne. Można je wtedy podać z sosem jogurtowo-ziołowo-czosnkowym lub ostrym pomidorowym 🙂
stary przepis widzę ale ja dopiero odnalazłam i dziękuję! Super pomysł na imprezkę 🙂
wypróbowane i szybko zjedzone, farsz rewelacyjny rodzinka zachwycona ,bardzo dziękuję!
Izaboro,
Powiem szczerze, że bardzo mało osób decyduje się na wykonanie faszerowanych skrzydełek! Myślę, że „odstrasza” ich potencjalna trudność wykonanie. Tym bardziej chylę czoła za odwagę 🙂
Z drugiej strony, jak już raz się ich spróbuje, to na stałe wpisują się do domowego menu! Mam nadzieję, że tak będzie również u Was!
Pzdr gorąco
Aniado