Jest to z pewnością nasz ulubiony, stosowny od wielu lat sos/marynata do potraw z grilla. Powiem nieskromnie, że nie znam nikogo, kto by się nim nie zachwycał i po spróbowaniu nie wziął przepisu 🙂
Sos idealnie pasuje do wszystkich mięs pieczonych na grillu, od karkówki wieprzowej, przez polędwiczki wieprzowe, piersi/udka z kurczaka… a na polędwicy wołowej kończąc. Można go wykorzystać także przy pieczeniu kiełbasek, warzyw i ryb. Gorąco polecam 🙂
Ja tym razem wykorzystałam sos przy pieczeniu szaszłyków na ognisku.
Uwaga:)
Przepis na sos pochodzi z wydanej w 1987 r. książki p. Katarzyny Pospieszyńskiej pt.”Przygoda kulinarna”. Wersja podana przeze mnie różni się nieznacznie od oryginalnej, spowodowane jest to koniecznością dostosowania jej do wymogów (a może raczej zakazów…) diety 😉
Warto od razu przygotować podwójną ilość sosu. Można go potem przechowywać w lodówce, w zamkniętym słoiku nawet do 2 tygodni.
Składniki:
1/2 szklanki sosu sojowego (najlepiej taki z obniżoną zawartością soli)
1/3 szklanki wody (lub trochę więcej jeśli chcemy aby sos był mniej słony)
1 łyżka koncentratu pomidorowego
3 łyżki ketchupu
1/2 łyżeczki przyprawy chilli
4 łyżki oliwy z oliwek (w oryginale – oleju)
1 łyżka syropu z agawy (w oryginale – 1 łyżka miodu+2 łyżki ciepłej wody)
2 roztarte ząbki czosnku
4 łyżki wódki wyborowej
Wykonanie:
Wszystkie składniki sosu włożyć do dużego słoika (1 litr) typu twist. Mocno zakręcić i kilkukrotnie potrząsnąć, aż do uzyskania jednolitej konsystencji.
Marynatą polewać mięsa w czasie pieczenia na grillu, na ognisku lub na rożnie (na patelni albo w piekarniku).
Mięs nie solić! Sos jest dość słony, bo zawiera sos sojowy.
Smacznego:)
W skład szaszłyków wchodziły: polędwiczki wieprzowe, polędwiczki cielęce, piersi z kurczaka, cukinie (zielona i żółta), papryka oraz cebula. Jako dodatek do szaszłyków podałam cudowne pieczone pomidory i ugotowaną komosę ryżową.
Wyszło naprawdę fantastycznie!!!
mmmmniammmm…..jeszcze w tym sezonie jakos nie dane bylo mi pogrilowac,musze napasc oczy tym widokiem …
Pozdrawiam 🙂
smakowity pomysł!
super sos jestem pod wrażeniem juz różne sosy używałam ale ten jest po prostu super
Lucyna, witaj!
Bardzo się cieszę, że sos zasmakował! 🙂
Pzdr Aniado
Dzien dobry, dzisiaj pierwszy raz weszłam na Pani blog, bardzo mi się podoba i niejedno wypróbuję. Mam pytanie o marynatę powyżej, czy w niej marynować mięso czy nadaje się tylko do smarowania w trakcie grillowania? Bo z opisu nie wynika. Dziękuję za odpowiedź
Kamila, witam!
Bardzo mi miło, że mój blog i zawarte tutaj przepisy przypadły Pani do gustu 🙂 Zapraszam gorąco do testowania i proszę o ewentualne uwagi i komentarze.
Co do marynaty… Można nią zalać mięsa przed pieczeniem (1-6 godzin) lub tylko smarować nie przyprawione niczym mięso już w czasie grillowania. Marynata sprawdza się w obu przypadkach, aczkolwiek smarowanie najlepiej stosować w przypadku delikatnych mięs, które grilluje się bardzo krótko (np. steki z polędwicy wołowej, steki z polędwiczek wieprzowych, steki z piersi kurczaka).
Pzdr i życzę smacznego
Aniado
Dziękuję za odpowiedz dzisiaj wyprobuje i podziele sie wrazeniami, na tapecie mam poledwiczke wieprzowa wiec bede ja smarowac grillujac, pozdrawiam!
Ta marynarka jest świetna, już kilka razy robiłam mięso z jej udziałem i zawsze było przepisane. Dziękuje za przepis:-)
a ja wypróbuję do kaczki na grilla na jutro 🙂